W 27. kolejce podniosła się temperatura walki o awans do Lotto Ekstraklasy. Przewaga wicelidera z Łodzi nad trzecią Stalą Mielec stopniała z siedmiu do czterech punktów. Do końca sezonu pozostało siedem serii gier, więc jeszcze dużo może się wydarzyć. Kibice w Mielcu wierzą mocniej w zmianę kolejności na górze tabeli po zwycięstwie 3:1 Stali z Rakowem Częstochowa.
Po sukcesie mielczan zwiększyła się presja ciążąca na ŁKS-ie Łódź. Beniaminek nie poradził sobie z nią i poniósł pierwszą od 18 kolejek porażkę 0:1 z Puszczą Niepołomice. Nie strzelił gola w meczu ligowym po raz pierwszy od 30 września. W sumie takie spotkania łodzian na zero z przodu były tylko cztery w sezonie. Wszystkie na ich stadionie.
Czytaj także: Remis mistrza z uczniem. Sandecja zgubiła punkty w Bytowie
- Chcieliśmy być niepokonani jak najdłużej, ale w sporcie nie ma koncertu życzeń. Puszcza również miała na boisku 11 zawodników, którzy chcieli osiągnąć jak najlepszy wynik i zrobili to bez względu na to, co powiemy o ich stylu gry. Nie ma jednak powodu do wielkiego niepokoju. Żałujemy, że przydarzył się nam taki mecz, ale nasz sposób gry nadal będzie taki sam. Chcemy dominować, a ostatnio zabrakło nam tylko klarownych sytuacji podbramkowych - mówi Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #6. Liga Mistrzów, "TurboGrosik" w formie, strajk trenerów i piękne historie Lewandowskiego oraz Piątka [cały odcinek]
Przed zespołem Moskala mecz na wyjeździe z GKS-em Tychy. Zagra w nim bez pauzujących z powodu kartek Maksymiliana Rozwandowicza i Bartłomieja Kalinkowskiego. - GKS postawi na bardziej otwartą piłkę. Będzie grać u siebie i ma zawodników lepiej usposobionych do ofensywnego grania niż Puszcza. GKS był wymieniany przed sezonem wśród kandydatów do awansu. Ma w składzie kilku doświadczonych i klasowych zawodników, a ten sezon troszeczkę ich rozczarował - dodaje szkoleniowiec.
ŁKS potknął się kilka dni po tym jak jego porażki przepowiadał Artur Skowronek. Okazało się, że trener Stali przewidział przyszłość. Drużyna z Mielca liczy, że ŁKS ponownie zgubi punkty w Tychach, gdzie sama tylko zremisowała 1:1. Na początek ma jednak swoje zadanie do wykonania. Stal zagra w piątek z GKS-em 1962 Jastrzębie, który tydzień temu zwyciężył 1:0 z Garbarnią Kraków po czterech meczach bez wygranej.
Po sukcesie w Krakowie liczba wyjazdowych zwycięstw jastrzębian jest większa niż domowych. GKS wygrał u siebie cztery konfrontacje, a to najmniejsza liczba spośród klubów będących w górnej połowie tabeli. W piątek po stronie gospodarzy będzie mógł zagrać Maciej Spychała, natomiast w zespole z Mielca jego brat bliźniak Mateusz.
Czytaj także: Koniec kapitalnej passy ŁKS-u. Puszcza poskromiła wicelidera
Stomil Olsztyn zagra pierwszy mecz na wyjeździe od 10 listopada. W dziewięciu poprzednich spotkaniach podopieczni Piotra Zajączkowskiego byli gospodarzami. W tym wygodnym dla siebie okresie zdobyli 14 z możliwych 27 punktów i opuścili strefę spadkową. W rundzie wiosennej Stomil jest niepokonany i o podtrzymanie tego statusu powalczy w Opolu. Zadanie będzie trudne, ponieważ Odra jest piątą siłą ligi pod kątem wyników na własnym stadionie. Z kolei drużyna z Warmii na wyjazdach jest lepsza tylko od jednego pierwszoligowca - Odry.
28. kolejka Fortuna I ligi:
GKS 1962 Jastrzębie - Stal Mielec / pt. 12.04.2019 godz. 20.30
Wigry Suwałki - Bytovia Bytów / sob. 13.04.2019 godz. 16.00
Odra Opole - Stomil Olsztyn / sob. 13.04.2019 godz. 17.00
Chojniczanka - Garbarnia Kraków / sob. 13.04.2019 godz. 17.00
GKS Tychy - ŁKS Łódź / sob. 13.04.2019 godz. 17.45
Chrobry Głogów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza / sob. 13.04.2019 godz. 18.00
Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała / sob. 13.04.2019 godz. 19.10
Raków Częstochowa - Warta Poznań / nd. 14.04.2019 godz. 17.00
Puszcza Niepołomice - GKS Katowice / nd. 14.04.2019 godz. 18.00
[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]