Jagiellonia Białystok przegrała na wyjeździe 0:2 (0:2) z Zagłębiem Lubin w meczu 33. kolejki Lotto Ekstraklasy. Tym samym zakończyła się seria 6 spotkań bez porażki w wykonaniu aktualnych wicemistrzów Polski. - Jestem zdenerwowany i zawiedziony, ale staram się to zrozumieć. Nie będę jednak nikogo rozliczał indywidualnie - powiedział Ireneusz Mamrot na konferencji prasowej.
- Myślę, że mieliśmy duży problem pod względem fizycznym, szczególnie w pierwszej połowie. Widać było, że rywale lepiej prezentowali się pod tym względem. Trudno. Musimy teraz przede wszystkim zregenerować się, bo czeka nas najważniejszy mecz w tym sezonie (2 maja rozegrany zostanie finał Pucharu Polski - przyp. red.) i trzeba się do niego optymalnie przygotować - podsumował 48-letni szkoleniowiec.
W znacznie lepszym humorze od trenera rywali był Paweł Karmelita. - Wydaje mi się, że kluczem do zwycięstwa była pierwsza połowa, w której zagraliśmy to, co chcieliśmy i byliśmy w tym konsekwentni. Na drugą część spotkania również mieliśmy swój plan, który zrealizowaliśmy w stu procentach - podkreślił.
Czytaj także: Znamy sędziego finału Pucharu Polski
- W takich naszych planach przedmeczowych zakładaliśmy to, że Jagiellonia będzie bronić nisko, oczekiwać na kontrataki i szukać stałych fragmentów gry. To zaplanowaliśmy, natomiast byłem nieco zaskoczony brakiem reakcji z jej strony. Nie chcę jednak wypowiadać się o grze rywali - zaznaczył asystent Bena van Daela.
ZOBACZ WIDEO Serie A. Bolesna porażka Napoli! Nieskuteczny Arkadiusz Milik [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]