Liga Mistrzów 2019: Liverpool - Barcelona. Piłkarze Juergena Kloppa wierzyli w wynik 4:0

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC

Po awansie do finału Ligi Mistrzów 2019 w ekipie Liverpoolu zapanowała euforia. - Po raz kolejny pokazaliśmy, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe - mówi Georginio Wijnaldum.

[tag=615]

Liverpool FC[/tag] pokonał Barcelonę (4:0) w meczu rewanżowym 1/2 finału Ligi Mistrzów 2019 - więcej TUTAJ i awansował do finału, który zostanie rozegrany w Madrycie 1 czerwca (w pierwszym spotkaniu The Reds przegrali 0:3). Jednym z bohaterów pojedynku na Anfield był strzelec dwóch goli - Georginio Wijnaldum.

- Niewiarygodne! Po meczu w Hiszpanii byliśmy pewni, że będziemy mogli zdobyć cztery bramki i wygrać 4:0. Ludzie w nas wątpili i myśleli, że nie będziemy w stanie tego zrobić. Ale po raz kolejny pokazaliśmy, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Byłem bardzo zły, że trener posadził mnie na ławce. Po wejściu na boisko próbowałem pomóc mojemu zespołowi. Cieszę się, że mogłem to zrobić dwoma golami - powiedział reprezentant Holandii w wywiadzie dla BT Sport.

Menedżer Liverpoolu Juergen Klopp był w transie podczas rozmowy z dziennikarzami. - Jest godzina 22:10. Dzieci są prawdopodobnie w łóżku. Ci chłopcy są kur... niesamowici! Dajcie mi karę, jeśli chcecie - wypalił Niemiec do kamery.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto w finale Ligi Mistrzów? "Pochettino ma plan"

Kapitan finalisty Ligi Mistrzów 2019, Jordan Henderson, potwierdził że drużyna z Liverpoolu przed meczem rewanżowym wierzyła w awans.

ZOBACZ: Liga Mistrzów 2019. Liverpool FC - FC Barcelona. Sergio Busquets: Prosimy kibiców o wybaczenie >>

- Wiedzieliśmy, że będzie to trudne, ale nadal możliwe. Wiara, jaką mamy w szatni, jest niesamowita. Wiedzieliśmy, że możemy zrobić coś wyjątkowego na Anfield. Spójrzcie na fanów i chłopaków - to dla wszystkich wyjątkowa noc - podsumował.

Komentarze (0)