[tag=10377]
Rostkowski[/tag], który sam w przeszłości był międzynarodowym arbitrem, a teraz aktywnie udziela się w mediach w sprawach sędziowskich, dokładnie przeanalizował pracę Marciniaka w tym sezonie. W swoim tekście podaje, że sędzia z Płocka poprowadził w tym sezonie więcej meczów w krajowych rozgrywkach, niż odbyło się kolejek. A to dlatego, że sędziuje spotkania nie tylko w Polsce, ale też w Arabii Saudyjskiej.
W Ekstraklasie Marciniak "gwizdał" 22 razy, w Arabii Saudyjskiej 14. Mecz 36. kolejki naszej ligi pomiędzy Jagiellonią Białystok a Legią Warszawa będzie zatem jego spotkaniem numer 37. Do tego dochodzą rozgrywki międzynarodowe oraz praca w roli sędziego VAR.
Jak pisze Rostkowski, poprzedni sędziowski rekord należał do Howarda Webba, który w sezonie 2008/2009 prowadził 35 meczów Premier League. Potem w rozmowie z byłym polskim arbitrem powiedział, że był to ogromny wysiłek, którego nigdy więcej nie powtórzy, ponieważ za dużo meczów to za duże ryzyko popełnienia błędów.
Czytaj także:
- Daniel Stefański zabrał głos ws. meczu Lechia - Legia
- "Daily Mail" pisze o Piaście Gliwice. Dwa mecze od "zrobienia Leicester"
Felietonista Sport.tvp.pl zaznacza, że Marciniak jest w stanie wytrzymać tak duże obciążenie m.in. ze względu na bardzo dobre przygotowanie fizyczne, dyspozycyjność i olbrzymi "głód sędziowania".
Dodaje jednak, że podobnie jak kilkunastu innych polskich arbitrów jest przesadnie eksploatowany. Jako że w Ekstraklasie pracowało w tym sezonie tylko 16 sędziów, średnią spotkań na arbitra mamy jedną z najwyższych w Europie.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Legia Warszawa walczy o mistrzostwo Polski. "Jesteśmy w szalenie trudnej sytuacji"