GKS Katowice na zakręcie. Śląski klub miał atakować Ekstraklasę, a spadł do II ligi

Corocznie powtarzane słowa o awansie do Ekstraklasy okazały się słowami bez pokrycia. GKS Katowice spadł do II ligi i znalazł się na zakręcie. Miasto zapewniło klubowi wszystko, by ten się rozwijał, a w zamian otrzymało kompromitujący spadek.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
piłkarze GKS-u Katowice Newspix / DOMINIK GAJDA / 400 mm / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
Co roku GKS Katowice wymieniany był w gronie faworytów do awansu do Lotto Ekstraklasy. Najbliżej realizacji tego celu był w 2017 roku, gdy pod wodzą Jerzego Brzęczka GKS zajął siódme miejsce w I lidze, ale w pięciu ostatnich meczach zdobył tylko cztery punkty i stracił szansę na awans. Również w tym sezonie GKS miał atakować Ekstraklasę. Po to do klubu sprowadzono doświadczonych piłkarzy jak Jakub Wawrzyniak czy Mariusz Pawełek. Na pensje zawodników nie szczędzono pieniędzy. Rzeczywistość okazała się brutalna: GKS spadł do II ligi po golu, który strzelił katowiczanom bramkarz rywali.

Żenada i kompromitacja

Spadek GKS-u dla wszystkich sympatyków tego klubu był szokiem. Fani GieKSy w ostatnich tygodniach śmiali się z kibiców znienawidzonego Ruchu Chorzów, którzy w ciągu trzech lat po raz trzeci musieli oglądać, jak ich ukochany klub spada z ligi. Ich nastroje w niedziele były jeszcze gorsze. W 97. minucie gola dla Bytovii Bytów strzelił bramkarz Andrzej Witan. Bytowianie wygrali drugi mecz w rundzie wiosennej i przybili gwóźdź do trumny GKS-u. Podopieczni Dariusza Dudka byli załamani.

Wtedy cierpliwość stracili fani GKS-u. Część w nich wdarła się na boisko i siłą ściągała koszulki z piłkarzy. Mocne oświadczenie wydało też miasto. "Piłkarze GKS Katowice zamiast zrealizować postawiony cel - tj. awansować do Ekstraklasy, w kompromitującym i żenującym stylu spadli do II ligi, pomimo zapewnienia przez Miasto Katowice, czyli właściciela Klubu, optymalnych warunków treningowych i stabilnej sytuacji finansowo-organizacyjnej. W związku z powyższym na początku czerwca, po szczegółowej analizie tej trudnej sytuacji, władze Katowic przedstawią wizję dalszego funkcjonowania męskiej sekcji piłkarskiej w ramach GKS Katowice" - czytamy w oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO Waldemar Fornalik chwali zawodników Piasta. "Wykreowali się przez swoją ciężką pracę!"

Gdy w GKS-ie dzieje się coś złego, kibice reagują zazwyczaj tak samo: gromadzą się przed wejściem do budynku klubowego. Tak było i tym razem. Wybito szybę i domagano się wyjścia piłkarzy. Interweniowała ochrona, która użyła gazu łzawiącego. Prezes Marcin Janicki jeszcze w dniu meczu podjął pierwsze decyzje: zdymisjonował trenera Dariusza Dudka oraz dyrektora sportowego Tadeusza Bartnika. Sam oddał się do dyspozycji rady nadzorczej.

Perła w koronie

GKS Katowice dla władz miasta jest oczkiem w głowie. Nawet nie chodzi o to, że prezydent Marcin Krupa to zagorzały fan GieKSy. Po prostu na działalność klubu wydawane są gigantyczne pieniądze. GKS to obecnie nie tylko piłka nożna. To wielosekcyjny klub działający w hokeju na lodzie, siatkówce mężczyzn, piłce nożnej kobiet, szachach i tenisie. Męska sekcja piłkarska miała być perłą w koronie.

To właśnie z myślą o GKS-ie powstał projekt budowy nowego stadionu. Już nie na Bukowej, ale w innej dzielnicy miasta, tuż przy autostradzie. Miał być nowoczesny i gościć grający w Ekstraklasie GKS. Plany te póki co trzeba będzie odłożyć w przyszłości. Obecnie katowicki klub jest na zakręcie. Miasto pewnie nadal będzie wspierać piłkarzy, ale być może już nie w takim zakresie jak dotychczas.

W kuluarach słychać, że w GKS-ie było finansowe eldorado. Piłkarze zarabiali krocie, a część z nich nie spełniało oczekiwań. Tradycją w klubie stały się kadrowe rewolucje. W najlepszym wypadku co roku wymieniano większość składu, a do tego zmieniano trenera. To właśnie częste roszady, tłumaczone korporacyjnymi sloganami, były jednym z powodów spadku.

Przeprosiny to za mało

Nikt w GKS-ie Katowice nie brał pod uwagę scenariuszu zakładającego spadek do II ligi. Gdy jesienią Jakub Wawrzyniak podpisywał kontrakt z GKS-em, media w kraju obiegły nagłówki o tym, że były reprezentant kraju zagra w śląskim klubie. Potęgę działacze starali się budować na nazwiskach z przeszłością w elicie. Zawodnicy znajdujący się w kadrze na rundę wiosenną mieli na swoim koncie łącznie 1 190 występów w Ekstraklasie.

Po ostatnim ligowym spotkaniu z Bytovią, Dariusz Dudek przepraszał kibiców. To samo czynią zawodnicy. - Jest to bardzo ciężki moment dla nas i dla kibiców. Zamiast bić się o Ekstraklasę, zeszliśmy szczebel niżej. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to my - piłkarze - zawiniliśmy, bo to my wychodziliśmy na boisko. Wiem, że słowa "przepraszam" i "wybaczcie" to za mało... Pojawiły się głosy, że jesteśmy najemnikami i nam nie zależy - powiedział Adrian Błąd w rozmowie z klubowym serwisem.

Kibice z Katowic od lat wykazują się sporą cierpliwością w oczekiwaniu na sukcesy. Teraz będą musieli przyzwyczaić się do II-ligowej rzeczywistości. GieKSa będzie jednym z faworytów do awansu. Paradoksalnie spadek może wyjść klubowi na dobre, ale odbudowa po jednym nieudanym sezonie może potrwać latami. A jest co sprzątać.

Zobacz także:
Mistrzostwa świata U-20. Jacek Magiera: Reguła pięciu palców
MŚ U-20 2019. Janusz Dobrowolski: Medal w sejfie, a ja na wózku

Czy GKS Katowice w przyszłym sezonie włączy się do walki o awans do I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×