W sobotni wieczór rozegrano mecz o Puchar Portugalii pomiędzy Sportingiem Lizbona i FC Porto. Na neutralnym stadionie pojawił się Iker Casillas, który na początku maja przeszedł zawał serca. Mimo że nie pojawił się na boisku, był jednym z bohaterów spotkania.
W 40. minucie FC Porto wyszło na prowadzenie po golu Tiquinho Soares. Strzelec bramki od razu wziął od trenera żółtą koszulkę Casillasa, podbiegł do sektora, w którym siedział klubowy kolega i zaczął się kłaniać. Telewizyjne kamery w tym momencie pokazały wzruszonego 38-latka.
Gol i dedykacja dla Casillasa:
Reakcja Casillasa:
Por y para ti @IkerCasillas pic.twitter.com/gwZTQzaq2J
— Ju_Casillas (@CrakMadrid) May 25, 2019
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Sportingu Lizbona. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1. W dogrywce zespoły strzeliły jeszcze po bramce, a w rzutach karnych Sporting wygrał 5:4. Dla "Lwów" było to 17. zwycięstwo w krajowym pucharze. Lepszym dorobkiem może pochwalić się jedynie Benfica Lizbona (26).
Czytaj też: Dramat Sary Carbonero. Żona Ikera Casillasa walczy z rakiem
1 maja Casillas doznał zawału serca podczas treningu FC Porto. Według wstępnych prognoz wychowanek Realu Madryt miał wrócić do treningów po trzymiesięcznej rekonwalescencji. Portugalskie media informowały, że 37-latek nie chce jednak podejmować takiego ryzyka i zawiesi buty na kołku. Sam zainteresowany zaprzeczył tym doniesieniom, zapewniając, że o ewentualnej emeryturze poinformuje sam (więcej TUTAJ).
Finał Pucharu Portugalii:
Sporting Lizbona - FC Porto 2:2 (1:1, 1:1), po rzutach karnych 5:4
0:1 - Tirquinho 40'
1:1 - Danilo Pereira (sam.) 45'
2:1 - Bas Dost 101'
2:2 - Felipe 120+1'
Rzuty karne:
0:1 - Tiquinho - gol
0:1 - Bas Dost - bez gola
0:2 - Danilo Pereira - gol
1:2 - Bruno Fernandes - gol
1:2 - Pepe - bez gola
2:2 - Jeremy Mathieu - gol
2:3 - Adrian - gol
3:3 - Raphinha - gol
3:4 - Hernani - gol
4:4 - Sebastian Coates - gol
4:4 - Fernando - bez gola
5:4 - Luiz Phellype - gol
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sukcesy Roberta Lewandowskiego przechodzą bez echa. Czas na nowe wyzwania?