Lukas Podolski ujawnia szczegóły operacji. Miał poważnie uszkodzoną błonę bębenkową
Kilka dni temu Lukas Podolski przeszedł operację ucha w klinice w Kolonii. Mogło się wydawać, że to rutynowy zabieg, ale w rzeczywistości sprawa była poważna. Zabieg trwał dwie godziny, a piłkarz przez kilka tygodni musi zapomnieć o futbolu.
Początkowo nie było wiadomo, co dolegało "Poldiemu". Po kilku dniach zagadka została rozwiązana. Piłkarz Vissel Kobe był operowany w Kolonii przez dra Simona Preussa. To, co mogło się wydawać rutynowym zabiegiem, było w rzeczywistości znacznie poważniejszą sprawą.
Na początku czerwca urodzony w Gliwicach piłkarz zmagał się z infekcją wirusową (więcej TUTAJ>>). Trafił do szpitala w Japonii. Później doszło do powikłań, poważnie uszkodzona została błona bębenkowa w prawym uchu. W efekcie Podolski zdecydował się operację w Niemczech.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki opowiedział o wypadku. "Gra przestała być przyjemnością"- Moja błona bębenkowa była pęknięta, znaleziono również coś na kości. Operacja była więc skomplikowana i trwała dwie godziny - zdradził Podolski w niemieckich mediach.
Mistrza świata z 2014 r. czeka dłuższa przerwa. - Jest trochę lepiej, ale muszę się oszczędzać przez cztery-pięć tygodni. Mam jeszcze w uchu szwy i tampon - dodał Podolski.
W najbliższym czasie nie będzie mógł nie tylko uprawiać sportu, ale także podróżować samolotem. Wracać do zdrowia będzie więc w rodzinnej Kolonii. Jego Vissel Kobe zajmuje po 15 kolejkach 11. miejsce w J League.
Zobacz także: Lukas Podolski pomaga dzieciom z zapomnianej dzielnicy Warszawy. Sport i nauka ma im pomóc wyrwać się z biedy