Fernando Torres wytłumaczył powody zakończenia kariery

Getty Images / Masashi Hara / Na zdjęciu: Fernando Torres
Getty Images / Masashi Hara / Na zdjęciu: Fernando Torres

Fernando Torres ogłosił zakończenie kariery, mimo że do stycznia 2020 roku miał jeszcze ważny kontrakt z japońskim Sagan Tosu. Na konferencji prasowej Hiszpan wytłumaczył powody takiej decyzji.

W tym artykule dowiesz się o:

- Słuchałem mojego ciała. Nie cieszyłem się nim tak bardzo jak wcześniej, dlatego uważam, że najbardziej uczciwą rzeczą jest odejść teraz i opuścić piłkę nożną z czystym sumieniem - powiedział Fernando Torres.

- Czuję dumę ze wszystkiego co przeżyłem w piłce nożnej i z wszystkich drużyn, w których grałem. Miałem szczęście grać w jednym z najlepszych zespołów na świecie i wygrać kilka ważnych trofeów, dlatego jestem bardzo szczęśliwy - dodał 35-letni napastnik.

W czasie swojej wieloletniej kariery Fernando Torres reprezentował kilka klubów z absolutnego topu. Grał dla Atletico Madryt, Liverpoolu, Chelsea, AC Milan, a na koniec kariery dla japońskiego Sagan Tosu. Wygrał Ligę Mistrzów (z Chelsea) i dwukrotnie Ligę Europy (z Chelsea i Atletico Madryt).

Czytaj także: Morata grał w kadrze, a złodzieje włamali się do jego domu

Największe sukcesy osiągnął jednak z reprezentacją Hiszpanii, z którą dwukrotnie wygrał mistrzostwo Europy i raz triumfował w mistrzostwach świata. I to właśnie prawdopodobnie kadrę narodową miał na myśli Torres mówiąc, że "miał szczęście grać w jednym z najlepszych zespołów na świecie".

Ostatni mecz w karierze Torres rozegra 23 sierpnia, gdy w japońskiej ekstraklasie Sagan Tosu podejmie Vissel Kobe. W przeciwnym zespole zagrają David Villa i Andres Iniesta, z którymi Torres osiągnął wielkie sukcesy w reprezentacji Hiszpanii. - Trudno było wymarzyć sobie lepszy moment. W ostatnim spotkaniu będą ze mną na boisku moi przyjaciele - podkreślił napastnik.

Czytaj także: "Cudowny dzień". Andres Iniesta znów został ojcem

ZOBACZ WIDEO Wojowniczka z Polski. Dorota Banaszczyk spłaciła długi i walczy o igrzyska [cała rozmowa]

Źródło artykułu: