Na początku lipca hiszpańskie media podały, że Arkadiusz Milik może trafić do Valencii w ramach rozliczeń między klubami za transfer Rodrigo Moreno (więcej o tym TUTAJ).
W środę dziennik "Estadio Deportivo" poinformował, że polskim napastnikiem zainteresowany jest Real Betis, co zresztą potwierdził trener zespołu z Sewilli.
W czwartek natomiast wyszło na jaw, że sprowadzenie Milika bierze pod uwagę AS Roma.
Nazwisko Milika pada w kontekście odejścia z San Paolo w związku z tym, że Napoli szuka wzmocnień ataku, a listę życzeń Napoli otwiera Mauro Icardi, z Interu Mediolan.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Carlo Ancelotti uciął jednak spekulacje ws. przyszłości Milika. Zapytany wprost o to, czy sprowadzenie Icardiego będzie oznaczało odejście Polaka, odpowiedział: - Nie. Żaden z zawodników Napoli nie jest na sprzedaż.
Szkoleniowiec dodał, że Napoli nie szuka zastępcy Milika: - Szukamy zawodnika, który mógłby grać między liniami.
Czytaj również -> Komplikuje się transfer Neymara
W minionym sezonie Milik był najskuteczniejszym zawodnikiem Napoli. We wszystkich rozgrywkach zdobył 20 bramek - jedną więcej od Driesa Mertensa.
ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu