Pogoń Szczecin rozpoczęła sezon zwycięstwem 2:1 z Legią Warszawa. Drużyna znad Odry wygrała przy Łazienkowskiej ligowy mecz po raz pierwszy od 36 lat. W historycznym wydarzeniu brał udział Iker Guarrotxena, który zapracował na miejsce w podstawowym składzie Kosty Runjaicia w okresie przygotowań. Bask wrócił zdrowy ze stolicy Polski, ale doznał urazu podczas treningu w poprzednim tygodniu. Niemal na pewno zabraknie go na boisku w poniedziałkowym meczu z Arką Gdynia. Nawet w roli zmiennika.
Guarrotxena grał w Warszawie na pozycji lewego pomocnika, choć jak pokazało jego średnie ustawienie w czasie gry, operował blisko koła środkowego. Zaprezentował się tylko poprawnie, wykonał najwięcej spośród gości - trzy kluczowe podania, ale na przykład jako jedyny w zespole przegrał komplet pojedynków, których podjął sześć. Runjaić przez ostatnie dni szukał dublera dla Guarrotxeny.
Czytaj także: Zbigniew Długosz o Pogoni Szczecin: Żyjemy dużymi nadziejami
- Pracowałem na tym tematem od czwartku. Mam kilka opcji do wyboru - mówi szkoleniowiec Pogoni.
ZOBACZ WIDEO: Sevilla pokonała Liverpool. Mecz w cieniu bandyckiego faulu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Piłkarzami o podobnym profilu do Guarrotxeny są Marcin Listkowski i Adam Frączczak. To dlatego, że obaj czują się dobrze w środkowej strefie boiska, nie przywiązują się do gry blisko linii bocznej. Listkowski był zresztą zmiennikiem Baska na stadionie Legii i zainicjował decydującą akcję bramkową. Jest młodzieżowcem i prezentował się lepiej od Frączczaka w okresie przygotowań. Z tej dwójki Polaków bliżej gry jest Listkowski.
Jest jeszcze drugi wariant. Runjaić może postawić na klasycznego skrzydłowego, a takich piłkarzy również posiada w szatni. Są to Santeri Hostikka oraz Srdjan Spiridonović. Z tego duetu mocniejszą pozycję ma Fin, który przepracował bez komplikacji cały okres przygotowań. Austriak dołączył później do Pogoni i nadrabia zaległości treningowe.
W czwartek Pogoń wygrała 3:2 sparing z trzecioligową Kotwicą Kołobrzeg. Poza wymienionymi już piłkarzami sprawdzany był Michalis Manias. Grek jest nominalnym napastnikiem, ale odnalazł się w drugiej linii. Jednego gola strzelił, a przy drugim asystował. Tydzień temu Manias nie dostał się do kadry na mecz, więc nie awansuje nagle do jedenastki. Widać jednak, że dopóki w drużynie Runjaicia nie ma dużej grupy kontuzjowanych zawodników, Niemiec ma kim łatać pojedyncze dziury w składzie.
- Decyzja nie będzie uzależniona od sparingu. Znam moich piłkarzy, obserwuję ich codziennie od dawna. Naszym celem jest wyrównanie poziomu przygotowania wszystkich zawodników. Chcemy to zrobić w ciągu kilku tygodni i po to są takie przedsięwzięcia jak sparing z Kotwicą - mówi Runjaić.
Czytaj także: Dariusz Adamczuk o transferach Pogoni Szczecin: Chcieliśmy doświadczonych piłkarzy
Początek meczu Pogoni z Arką w poniedziałek o godzinie 18.