Transfery. Sensacyjny krok Daniele De Rossiego. Włoch jest podekscytowany przenosinami do Boca Juniors

Getty Images / Marcelo Endelli/Stringer / Na zdjęciu: Daniele De Rossi i prezydent Boca Juniors Daniel Angelici
Getty Images / Marcelo Endelli/Stringer / Na zdjęciu: Daniele De Rossi i prezydent Boca Juniors Daniel Angelici

Wypchnięty z Romy Daniele De Rossi zdecydował się na sensacyjny krok i będzie kontynuował karierę w Boca Juniors. Zrośniętego z Rzymem jak koloseum piłkarza na przeprowadzkę do Argentyny namówił Nicolas Burdisso.

Daniele De Rossi jest rodowitym rzymianinem i legendą Romy, której nie chciał opuścić nawet wtedy, gdy bogatsze od Giallorossich kluby podsuwały mu pod nos czeki in blanco.

W minionym sezonie jego związek z Romą osiągnął pełnoletność. De Rossi dołączył do klubu latem 2000 roku jako junior, a rok później zadebiutował w pierwszym zespole dwukrotnych mistrzów Włoch.

Przez 18 lat rozegrał dla Giallorossich 616 spotkań, w których strzelił 63 gole. Pod względem liczby występów ustępuje tylko Francesco Tottiemu (786).

ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W nagrodę za lojalność został jednak - wraz z Tottim - wypchnięty z klubu, któremu poświęcił całe swoje życie. 36-latek rozważał zakończenie kariery, ale wewnętrzną walkę wygrała pasja do futbolu i przejście na emeryturę odłożył na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Jego nazwisko padało w kontekście przenosin do Bologni, Fiorentiny czy Milanu, w których za sprawy sportowe odpowiadają jego dawni przełożeni z Romy: kolejno Walter Sabatini, Daniele Prade i Frederic Massara. W swoich planach De Rossiego miał też David Beckham, który stworzył nowy klub Major League Soccer.

Tymczasem w minionym tygodniu mistrz świata (2006) dość niespodziewanie zjawił się w Buenos Aires, by podpisać kontrakt z Boca Juniors. Argentyna nie jest standardowym kierunkiem dla Europejczyka, więc dlaczego De Rossi, który całe życie spędził w Rzymie, dał się namówić na przeprowadzkę do Ameryki Południowej?

Kluczową rolę w ściągnięciu doświadczonego pomocnika na La Bombonerę odegrał Nicolas Burdisso - były kolega De Rossiego z szatni Romy (2009-2014), a obecnie dyrektor sportowy 33-krotnego mistrza Argentyny.

Czytaj również -> Gerard Pique kupił awans swojemu klubowi

- Dużo o tym rozmawialiśmy. Nawet nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy zaproponował mi przejście do Boga. Po moim pożegnaniu z Romą zaczęliśmy o tym rozmawiać na poważnie i prawie od razu się zgodziłem. Chciałem grać w piłkę w stymulującym środowisku. Ufam Burdisso i wierzę, że wszystko będzie w porządku. Nicolas to dla mnie gwarant - przyznał De Rossi podczas poniedziałkowej prezentacji.

36-latek wydaje się podekscytowany otwarciem nowego rozdziału w życiu i karierze: - Burdisso dużo opowiadał mi o klubie. Kto nie żyje nim na co dzień, nie zrozumie, co to oznacza. W pierwszych dniach ludzie dali mi wiele dobrego na ludzkim poziomie. Przyjęcie, jakie zgotowali mi kibice na lotnisku o szóstej nad ranem, było niesamowite.

- Wszystko, co do tej pory zobaczyłem, utwierdza mnie w przekonaniu, że Argentyna to odpowiednie miejsce. Chcę grać w piłkę - nic więcej. Futbol pochłania nas 24 godziny na dobę. To moje życie i jestem w idealnym miejscu, by je kontynuować - dodał.

Czytaj również -> Joel Valencia pobije rekord Piasta Gliwice

Najsłynniejszym zawodnikiem w historii Boca Juniors jest Diego Maradona. De Rossi odniósł się do "El Diego" w trakcie powitalnej konferencji prasowej: - Nie przyszedłem tutaj, by strzelać gole jak Maradona, ale jestem pewien, że będąc w formie, pomogę klubowi w realizacji jego celów. Chcę wygrać z Boca mistrzostwo, Copa Libertadores - chcę wygrać wszystko.

Włoch ma zadebiutować w zespole Gustavo Alfaro w czwartkowym meczu Copa Libertadores z brazylijskim Atletico Paranaense. W zespole z Buenos Aires będzie grał oczywiście z numerem "16" na koszulce - tym samym, z którym występował przez ponad dekadę w Romie i reprezentacji Włoch.

Komentarze (0)