Arruabarrena odchodzi z Legii

Legia Warszawa rozwiązała kontrakt z kolejnym Hiszpanem, który okazał się transferowym niewypałem. W ślady Inakiego Descargi poszedł Mikel Arruabarrena. Umowa z 26-letnim napastnikiem została rozwiązana za porozumieniem stron.

Mikel Arruabarrena do Legii Warszawa trafił z drugoligowego hiszpańskiego klubu, CD Tenerife. - Legia nie ma takiego napastnika, dlatego zdecydowaliśmy się go kupić - mówił rok temu Mirosław Trzeciak, dyrektor sportowy warszawskiego klubu. "Arru" miał stanowić o sile rażenia drużyny Jana Urbana, ale bardzo szybko okazało się, że nie spełnia oczekiwań.

Jesienią zagrał w pierwszym zespole Legii piętnaście meczów we wszystkich rozgrywkach, z czego pięć w Pucharze Ekstraklasy. Sześciokrotnie wybiegał na boiska ekstraklasy i dwukrotnie w Remes Pucharze Polski oraz Pucharze UEFA. Arruabarrena raził nieskutecznością, marnując wymarzone okazje do zdobycia gola. W barwach pierwszej drużyny warszawskiego klubu na listę strzelców wpisał się tylko raz, w meczu Pucharu Ekstraklasy z ŁKS Łódź. Regularniej pokonywał bramkarzy rywali w Młodej Ekstraklasie, gdzie w sześciu meczach zdobył aż cztery gole.

Po słabej rundzie jesiennej, 26-letni napastnik został wypożyczony do hiszpańskiego SD Eibar, gdzie zdobył dwie bramki, w tym jedną samobójczą. Jego klub spadł z Segunda Division, więc było wiadome, że Arruabarrena nie zostanie w tym zespole. Legia jednak nie chciała jego powrotu i zaczęła prowadzić negocjacje, mające na celu rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Po ciężkich rozmowach udało się dojść do porozumienia i Hiszpan jest już wolnym zawodnikiem.

Komentarze (0)