Wisła Płock po odejściu Leszka Ojrzyńskiego nieskutecznie szuka trenera. We wtorek prowadzono rozmowy z Arturem Skowronkiem, ale ten nie zdecydował się ostatecznie przyjąć oferty i nadal będzie pracował w Stali Mielec, której celem na bieżący sezon jest awans do PKO Ekstraklasy (więcej TUTAJ).
- Chcę wracać do Ekstraklasy, ale myślę że doświadczenie, które już złapałem spowodowało, że bardzo chłodno i analitycznie podszedłem do sprawy. Na pewno była to bardzo dobra oferta, klub zarobiłby dobre pieniądze, ale w życiu pieniądze nie są najważniejsze. Są też inne wartości. Ten zespół zbudowaliśmy ze sztabem, klubem rok temu i umówiliśmy się na konkretny cel. Nie mogłem zrobić tego tej drużynie. Ona wyciągnęła mnie też jako trenera indywidualnie z trudnego momentu. Razem go przetrwaliśmy i zrobiliśmy fajną robotę w tamtym sezonie. Chcę, chociaż w ten sposób, spłacić drużynie dług wdzięczności. Cholernie w nią wierzę i w to, że sami zrobimy tę Ekstraklasę - opowiada Artur Skowronek w rozmowie z polsatsport.pl.
Zobacz również: Jacek Kruszewski o dymisji Leszka Ojrzyńskiego. "Miał łzy w oczach, ale są sprawy ważne i ważniejsze"
37-letni trener już od dawna znajdował się w kręgu zainteresowań Wisły Płock. Ofertę z tego klubu miał już rok temu, ale wtedy odrzucił ją od razu. Teraz przystąpił do rozmów, które nie skusiły jednak do przyjęcia propozycji. O negocjacjach wiedzieli działacze Stali Mielec, która mogła zarobić na odejściu trenerów. Zarówno Skowronek, jak i jego asystenci mają w kontrakcie wpisaną klauzulę odstępnego. Wisła była w stanie ją wpłacić, ale ostatecznie Stal nie straci swojego sztabu szkoleniowego.
Artur Skowronek liczy, że jego decyzja pozytywnie wpłynie na zespół. - Mam ogromną nadzieję tylko i wyłącznie na to, że to jeszcze bardziej nas scementuje. Myślę tutaj o naszej szatni. Myślę, że będziemy jeszcze silniejsi mentalnie i gotowi na trudne momenty w sezonie, które z pewnością nadejdą - dodał.
Stal Mielec na inaugurację Fortuna I ligi pokonała Wartę Poznań 2:1. Z kolei Wisła Płock w dwóch kolejkach PKO Ekstraklasa zdobyła tylko jeden punkt.
ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą o europejskie puchary. "Legia gra najgorzej. Inne kluby na tym cierpią"