Superpuchar Niemiec: Borussia - Bayern. Alarm w Monachium. Podstawowi skrzydłowi walczą z czasem

Getty Images /  TF-Images/TF-Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, Kingsley Coman
Getty Images / TF-Images/TF-Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, Kingsley Coman

Bayern Monachium najpewniej przystąpi wyraźnie osłabiony do meczu z Borussią Dortmund. Kontuzje leczą Kingsley Coman i Serge Gnabry.

Po tegorocznym turnieju towarzyskim Audi Cup Niko Kovacowi przybyło parę siwych włosów. Przez dwa dni Chorwat oglądał, jak z kontuzjami opuszczali boisko jego dwaj podstawowi skrzydłowi - Serge Gnabry i Kingsley Coman. Niemiec zakończył swój występ po 20. minutach przez problemy mięśniowe. Z kolei Francuz zagrał tylko kilka minut w finale z Tottenhamem nim zderzył się z Juanem Foythem. W starciu z rywalem Coman nabawił się sporego siniaka na kolanie.

Uraz francuskiego skrzydłowego zaparł dech w piersiach kibiców Bayernu. Comanowi często przytrafiają się problemy z kolanami albo stawem skokowym, przez które w Niemczech nie rozegrał dotąd ani jednego pełnego sezonu. - Mam już dość problemów ze zdrowiem i na pewno nie dam rady przejść przez to po raz trzeci. Nie zgodzę się na kolejną operację, szybciej zdecyduje się na zakończenie kariery - żalił się swego czasu francuskiej telewizji.

Czytaj też: Liga Europy. Paweł Kapusta: Łajba tonie, znikąd ratunku (komentarz)

Dlatego przedstawiciele Bayernu czym prędzej musieli uspokoić sytuację. Już po ostatnim gwizdku Kovac powiedział, że Coman wróci do gry w ciągu kilku dni, a dzień później klub poinformował, że piłkarz w piątek wznowił treningi.

[b]Finał Audi Cup. Bayern przegrał w karnych z Tottenhamem. Zobacz skrót:

[/b]

Zdaniem "Bilda" to tylko zasłona dymna. Zarówno Coman jak i Gnabry i tak nie zdążą wyleczyć się na inaugurację sezonu. W sobotę Bayern zagra o superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund. Przez trzy lata trofeum trafiało w ręce Bawarczyków, teraz ma być podobnie.

Wyścig z czasem

Tyle że bez dwóch podstawowych skrzydłowych, mistrzowi Niemiec może być piekielnie trudno. BVB latem poważnie się dozbroiła i zakontraktowała doświadczonego Matsa Hummelsa oraz wyróżniających się w Bundeslidze Thorgana Hazarda, Nico Schulza i Juliana Brandta. W porównaniu do Bayernu dortmundczycy dokonali wzmocnień we wszystkich formacjach. Tymczasem w Monachium przeciąga się finalizacja transferu klasowego skrzydłowego, który z miejsca zastąpiłby Arjena Robbena czy Francka Ribery'ego. Od miesięcy w Bawarii bezskutecznie wypatrują ich następców.

Największy niemiecki tabloid podaje również, że dopiero w tym tygodniu klub wystosował oficjalną ofertę do Manchesteru City za Leroya Sane. Okno transferowe w Anglii zamyka się 8 sierpnia, więc zdesperowani Bawarczycy mają mieć oko również na Leona Baileya z Bayeru Leverkusen.

-> Leon Bailey. Jamajczyk przymierzany do Bayernu Monachium

Żaden z nowych nabytków nie zdąży jednak wskoczyć do składu na superpuchar. Kovac musi przygotować zmienników, gdyby Coman i Gnabry nie byli do dyspozycji. Kandydatem nr 1 jest Thomas Mueller. To najbardziej doświadczony zawodnik, a do tego bardzo dobrze współpracuje na boisku z Robertem Lewandowskim.

Dalej trener nie ma tak szerokiego pola wyboru i będzie musiał wybrać spośród trójki żółtodziobów - 19-letniego Janna-Fiete Arpa, 18-letniego Alphonso Daviesa i 20-letniego Sarpreeta Singha. Pocieszający dla Bayernu jest fakt, że każdy z nich pokazał się z niezłej strony na Audi Cup.

- Jako trener muszę brać pod uwagę najgorszy możliwy scenariusz. Wiem dobrze, że nasi szefowie pracują nad wzmocnieniem składu, więc będziemy w stanie zrekompensować ewentualne kontuzje - uspokajał Kovac.

Mecz o superpuchar Niemiec zacznie się w sobotę o godzinie 20:30. Transmisja na kanale Eleven Sports 1.

Źródło artykułu: