Pracownicy Ruchu Chorzów zakończyli strajk. "Pierwsza bitwa wygrana"

Po dwóch tygodniach pracownicy Ruchu Chorzów zakończyli strajk. Przy Cichej rozpoczęły się przygotowania do nowego sezonu. Wciąż natomiast trwa bojkot kibiców.

Michał Piegza
Michał Piegza
piłkarze Ruchu Chorzów Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
Koniec strajku pracowników administracyjnych Ruch Chorzów. Po dwóch tygodniach przy Cichej wszystko wraca do normy. "Pierwsza bitwa wygrana. Ruszamy", poinformowali pracownicy klubu na stronie ruchchorzow.com.pl.

Strajkujący domagali się m.in. zapłaty zaległych wynagrodzeń, wywiązania się z płatności w stosunku do firm świadczących usługi podczas meczów. W opinii pracowników, z większości postulatów działacze wywiązali się. 

Dzięki determinacji całej załogi i wiceprezesa Marcina Waszczuka oraz wsparciu akcjonariuszy w ostatnich dniach do Klubu trafiły środki, które pozwoliły na spełnienie postulatów stawianych przez pracowników - spłacenia części zaległych pensji oraz zabezpieczenia funduszy na najpilniejsze działania operacyjne. Nasza sytuacja wciąż jest trudna, jednak jako pracownicy widzimy szansę na uratowanie Ruchu przed upadkiem i zdecydowaliśmy się podjąć rękawicę.

Jednocześnie musimy podkreślić, że wreszcie staliśmy się dla władz Klubu partnerami do rozmów. Nasze sugestie i propozycje trafiają na podatny grunt i będą realizowane. Przed nami stopniowe wprowadzanie zmian, mające na celu usprawnienie funkcjonowania klubu, a także kolejnych projektów, które mają przynieść realne wpływy.


Od kilku dni trenuje już pierwszy zespół Ruchu, którego dwa pierwsze spotkania w III lidze zostały przełożone. Niebiescy 7 sierpnia w rundzie wstępnej rozgrywek o Puchar Polski zagrają w Częstochowie ze Skrą.

Czytaj także: Ruchu Chorzów "światełko w tunelu". Kibice nieugięci

Działacze Niebieskich w Śląskim Związku Piłki Nożnej walczą o przesunięcie terminu spłaty zaległości licencyjnych. Miesiąc temu minął termin zapłaty raty układowej w wysokości 400 tys. zł. Za ok. 60 dni Ruch będzie musiał uiścić kolejną.

Swojego bojkotu nie zakończyli natomiast kibice, którzy zamierzają dopingować zespół tylko na meczach wyjazdowych. Wszystko ma trwać do momentu aż akcjonariusze nie spłacą zaciągniętych długów oraz nie wyłożą bezzwrotnie własnych środków na Ruch.

Czytaj także: Rzecznik Ruchu Chorzów: Koniec już blisko

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga. HSV - Darmstadt: VAR w doliczonym czasie gry i rzut karny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Obecni akcjonariusze są w stanie doprowadzić Ruch Chorzów co najmniej do I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×