Superpuchar Europy. Liverpool - Chelsea. Stephanie Frappart przekracza bariery. Będzie pierwszą kobiecą sędzią w finale

Francuzka Stephanie Frappart będzie sędzią głównym meczu o Superpuchar Europy. To pierwsza kobieta w historii, która poprowadzi finał męskich rozgrywek UEFA. Kobiety przekraczają kolejne bariery w piłce nożnej.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Stephanie Frappart Getty Images / VI Images / Na zdjęciu: Stephanie Frappart
To świetny rok dla Stephanie Frappart. Francuzka dopiero co była sędzią główną podczas finału mistrzostw świata kobiet we Francji, a już w środę przejdzie do historii jako pierwsza kobieta, która poprowadzi finał męskich rozgrywek UEFA. O Superpuchar Europy powalczą zdobywca Ligi Mistrzów, Liverpool i zwycięzca Ligi Europy, Chelsea. Padło na dwóch gigantów Premier League, którzy wrócili na europejski szczyt po latach przerwy. Frappart będą pomagać sprawdzone asystentki: rodaczka Manuela Nicolosi oraz Irlandka, Michelle O'Neal. Czwartym sędzią będzie Turek, Cuneyt Cakir.

35-letnia Francuzka w karierze nie zaszła jeszcze tak daleko. Chociaż pierwsze lody przełamała w kwietniu, kiedy była rozjemcą spotkania męskiej Ligue 1 Amiens - RC Strasbourg. Trybuny ciepło przywitały ją banerem "Niech żyją kobiety w futbolu". Pierwszy mecz francuskiej ekstraklasy prowadzony przez kobietę był ogromnym wydarzeniem. Frappart z początku była obserwowana z większą uwagą niż piłkarze. Jednak po ostatnim gwizdku nie trafiła na czołówki gazet.

W końcu najlepsi sędziowie to ci, o których pisze się na końcu. Władze ligi doceniły jej pracę. W tym sezonie kobieta będzie dalej sędziowała w Ligue 1.

ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Druga po Niemce i Szwajcarce

Frappart jest drugą kobietą, która została dopuszczona do sędziowania w najwyższej lidze mężczyzn swojego kraju. Szlaki przetarła Niemka, Bibiana Steinhaus. Dla 40-letniej oficer policji będzie to już trzeci sezon w Bundeslidze. Ale powtarza się historia sprzed roku i opuści pierwsze mecze z powodów zdrowotnych.

Jej debiut był dużym wydarzeniem na całym świecie. Wcześniej Steinhaus przez 10 lat prowadziła mecze w 2. Bundeslidze, a na najwyższym poziomie była sędzią techniczną. Media przypominały jej starcie na linii z Pepem Guardiolą mającym pretensje o to, że doliczyła za mało czasu. Wtedy Niemka spokojnie przyjęła uwagi trenera i zakończyła dyskusję uściskiem dłoni. Potrafi utrzymać nerwy na wodzy, w końcu na co dzień jest oficerem policji. Dlatego też nie robiła skandalu, gdy później Franck Ribery zażartował rozwiązując jej sznurówki, a Peter Niemeyer niefortunnie trafił ją w pierś.

Steinhaus nie udało się jednak zadebiutować w męskich rozgrywkach UEFA. Wciąż jedyną kobietą, która zadebiutowała na tym szczeblu, była Nicole Petignat. Szwajcarka w latach 2004-2009 prowadziła mecze kwalifikacyjne Pucharu UEFA.

- Kiedyś brałam wszystkie słowa z trybun do siebie. Teraz wchodzą jednym uchem, a wychodzą drugim. Kibice na stadionie czują się anonimowi i czasem pozwalają sobie na zbyt wiele. Na początku kariery gwizdałam przed niewielką publicznością. Każde hasło "ty ślepa krowo" miało swoją twarz - opowiadała Petignat gazecie "Luzerner Zeitung".

W Polsce kobiety samodzielnie sędziują co najwyżej na trzecim poziomie rozgrywkowym. W ekstraklasie bywały obsadzane, ale jako arbiter liniowy lub techniczny.

- Wychodzę na boisko jako sędzia, a nie kobieta-sędzia - mówiła nam Monika Mularczyk o prowadzeniu rywalizacji mężczyzn. - To umiejętności powinny decydować o tym, jak jesteśmy odbierani na boisku, nie płeć. Podczas meczu w Jastrzębiu w 2. lidze na początku pewnie pojawiło się u wielu osób zdziwienie, nieufność, ale do momentu podjęcia przeze mnie pierwszych decyzji. Boisko weryfikuje wszystko. Skoro ktoś mnie wyznaczył na taki mecz, oznacza, że potrafię sędziować na takim poziomie - dodała najlepsza polska arbiter (więcej TUTAJ).

Za ciosem

- Jako organizacja przywiązujemy najwyższą wagę do rozwoju kobiecej piłki nożnej we wszystkich obszarach. Mam nadzieję, że umiejętności i poświęcenie, które Stephanie okazywała w trakcie swojej kariery, aby osiągnąć ten poziom, dostarczą inspiracji milionom dziewcząt i kobiet w całej Europie i pokażą im, że nie powinno być żadnych barier, aby spełnić swoje marzenie - powiedział w oświadczeniu Aleksander Ceferin, prezydent UEFA.

Organizacja poszła za ciosem po marketingowym sukcesie mundialu kobiet, który odbył się we Francji. Rywalizacja piłkarek biła rekordy oglądalności na całym świecie, również w Polsce.

- Kiedy słupki oglądalności się zgadzają, pojawiają się sponsorzy i pieniądze, których dotychczas w piłce kobiecej było bardzo mało. Piłka kobieca to dzisiaj nowy rynek i wielkie pole do działania - mówiła nam Joanna Tokarska, była reprezentantka Polski.

Kibice zaczęli przekonywać się do obecności kobiet w futbolu. Coraz mniej jest skandalicznych zachowań takich jak to, które czkawką odbiło się włoskiemu komentatorowi, Sergio Vessicchio. Podczas transmisji na kanale "Cinque Tv" nazwał "żartem" sędziowanie meczu V ligi mężczyzn przez kobietę.

Frappart spotkała się z czymś podobnym podczas sędziowania w Ligue 2. Kiedy nie uznała rzutu karnego dla Valenciennes, trener David Le Frapper powiedział: - "Faul był ewidentny, ale arbiter go nie widziała. Może kiedyś jeździła na łyżwach. Kobieta sędziująca w męskim sporcie to skomplikowana sprawa".

Cztery lata po tym Francuzka znajdzie się między jednymi z najlepszych piłkarzy świata. Poprowadzi spotkanie Liverpool - Chelsea w Superpucharze UEFA. - Młode dziewczyny zobaczą mnie w telewizji i przekonają się, że wszystko jest możliwe. Mam nadzieję, że pobudzi je to do realizacji swoich marzeń - mówiła Frappart cytowana przez "The Guardian".

Czytaj też: Puchar Niemiec. Spokojna wygrana i awans Bayernu Monachium. Dublet Lewandowskiego

Czy kobiety powinny sędziować w męskich rozgrywkach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×