Gazeta napisała, że spotkanie tylko utwierdziło obie strony, jak daleko są od siebie w negocjacjach. Leonardo, dyrektor sportowy Paris Saint-Germain, zabrał oficjeli z Katalonii na lunch, podczas którego cztery godziny dyskutowano na temat ewentualnej transakcji.
Barcelona chce dorzucić Philippe Coutinho do wymiany pomiędzy oboma klubami. Tyle, że PSG nie interesuje Brazylijczyk. Francuzi chcą pokaźnego czeku (100 mln euro) oraz przedstawili swoją listę piłkarzy. Są na niej: Nelson Semedo, Ivan Rakitic i Ousmane Dembele.
Właściciel PSG Nasser Al-Khelaifi i prezes Barcelony Josep Maria Bartomeu mają się spotkać podczas czwartkowego szczytu Stowarzyszenia Klubów Europejskich w Liverpoolu. Tam ponownie będzie omawiana sprawa transferu Neymara.
Zobacz wideo: sztuczki techniczne Neymara
Sytuacja jest patowa dla PSG. Brazylijczyk nie chce grać w mistrzu Francji, a kibice na ostatnim meczu zwyzywali piłkarza. Z drugiej jednak strony nie zamierzają odpuszczać w negocjacjach i twardo stoją przy swoich warunkach.
Z kolei Barcelona nie jest gotowa na tak wielki transfer. Tego lata wydała już 255 mln euro i musiała nawet pożyczyć pieniądze, żeby kupić Antoine'a Griezmanna. Dlatego bardzo głośno mówi się o wypożyczeniu i następnie wykupie Neymara.
Nie można zapominać, że w grze jest cały czas Real Madryt. Królewscy monitorują sytuację i niewykluczone, że wyciągną asa z rękawa, aby ubiec Barcelonę i sprowadzić Brazylijczyka na Santiago Bernabeu.
Zobacz także: Wayne Rooney chce rzucić alkohol. Ma z tym spory problem
Zobacz także: Transfery. Man Utd straszy rezerwami swojego gwiazdora. Trudny czas dla Alexisa Sancheza