Niedzielne derby Moskwy z udziałem reprezentantów Polski zapowiadały się ciekawie, a więcej szans na zwycięstwo dawano wicemistrzowi kraju, Lokomotiwowi. Podopieczni Jurija Siemina odnieśli cenne zwycięstwo i awansowali na pozycję wicelidera rozgrywek.
Jednakże konfrontacja rozpoczęła się znakomicie dla gospodarzy, którzy już w 3. minucie rywalizacji wyszli na prowadzenie. Wówczas przepięknym trafieniem z rzutu wolnego popisał się niemiecki napastnik Maximilian Philipp.
Przyjezdni grali cierpliwie i odpowiedzieli w 28. minucie za sprawą Aleksieja Miranczuka, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Władimira Rykowa we własnej "16". Przed przerwą już więcej bramek nie padło.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Po zmianie stron przeważał Lokomotiw Moskwa, a w 58. minucie swoją okazję do strzelenia gola miał Krychowiak, ale piłka po jego uderzeniu minęła bramkę strzeżoną przez Igora Leszczuka.
Goście dopięli swego w końcówce meczu, zaś autorem zwycięskiej bramki okazał się drugi z braci Miranczuków, czyli Anton. Rosjanin posłał futbolówkę do siatki po podaniu od Rifata Zhemaletdinowa.
Kolejne bardzo dobre spotkanie w lidze rosyjskiej rozegrał Grzegorz Krychowiak, który został wybrany najlepszym zawodnikiem potyczki. Sebastian Szymański występował na murawie do 59. minuty (zmienił go Miguel Cardoso).
А кто у нас лучший игрок матча #ДинамоЛоко?
— ФК «Локомотив» (@fclokomotiv) August 18, 2019
Приз получает Гжегож Крыховяк @GrzegKrychowiak ! pic.twitter.com/VmQfKd6UK7
Liderem mistrzostw Rosji jest Zenit Sankt Petersburg (14 pkt), który wyprzedza Lokomotiw Moskwa (13 pkt) i FK Krasnodar (13 pkt).
Premier Liga, 6. kolejka:
Dinamo Moskwa - Lokomotiw Moskwa 1:2 (1:1)
1:0 - Maximilian Philipp 3'
1:1 - Aleksiej Miranczuk 28' (k.)
1:2 - Anton Miranczuk 82'
*Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa) rozegrał cały mecz.
*Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa) poza kadrą meczową.
*Sebastian Szymański (Dinamo Moskwa) grał do 59. minuty.
Czytaj też:
-> Ligue 1: wracają koszmary z poprzedniego sezonu, AS Monaco rozbite przez beniaminka. Kamil Glik sprokurował rzut karny
-> Bundesliga: złe dobrego początki i świetna inauguracja Borussii Dortmund, 68 minut Łukasza Piszczka