Liga Europy: Legia Warszawa - Rangers FC. Lewczuk jak profesor, Kulenović bezradny pod bramką
Igor Lewczuk - 7,5: W obronie był bezbłędny. Już w 15. minucie przerwał groźny kontratak Szkotów. Skutecznie utrudniał życie Morelosowi, który przed pierwszym gwizdkiem zapowiadał się na najgroźniejszego przeciwnika obrońców Legii. Do tego Lewczuk sprawiał większe zagrożenie w polu karnym Rangersów niż nominalny napastnik, Sandro Kulenović. 34-latek oddał trzy groźne strzały głową po centrach Waleriana Gwilii. Za każdym razem brakowało kilku centymetrów.
Artur Jędrzejczyk - 7,0: Wprawdzie to Lewczuk skradł show, ale Jędrzejczykowi też nie wolno odmówić dobrego występu. Reprezentant Polski dał się nabrać Morelosowi w 39. minucie przed polem karnym, trafił go w twarz i obejrzał żółtą kartkę. Ale 31-latek zachował zimną głowę i zaraz po tym w dwie minut przerwał dwa groźne ataki rywali. W drugiej połowie wystrzegał się błędów, był czujny i Legia zapisała sobie kolejne czyste konto.
Luis Rocha - 6,0: W pierwszych minutach Portugalczyk dawał przestawiać się rywalom, ale już w dziesiątej minucie celnie dograł do Kulenovicia. Napastnik zepsuł cały wysiłek kolegi i nie oddał nawet celnego strzału. Jeszcze przed przerwą mógł wylecieć z boiska - stracił piłkę, Rangersi ruszyli z kontrą i przerwał akcję wślizgiem zza pleców. Cudem uniknął kartki, potem był rozważniejszy.
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6).