W najbliższy weekend na włoskich boiskach zostanie rozegrana pierwsza kolejka nowego sezonu Serie A. Niestety na pewno na murawie nie zobaczymy Arkadiusza Milika. Polak od pewnego czasu zmagał się z urazem mięśniowym, ćwiczył indywidualnie, ale wciąż nie wrócił do pełnej sprawności.
Carlo Ancelotti, opiekun drużyny z Neapolu przyznał na konferencji prasowej, że Milik nie poleci do Florencji. Sztab szkoleniowy nie chce podejmować ryzyka, zbyt szybko wypuszczając piłkarza do gry po urazie.
Serie A. Wraca włoska liga polska
- Milik wciąż jest jednak ważnym punktem naszego zespołu, wiążemy z nim poważne plany - wyraźnie zaznaczył jednak Ancelotti, momentalnie ucinając wszelkie transferowe spekulacje.
O tym, że Milik zmaga się z problemami zdrowotnymi, włoskie media informowały kilkanaście dni temu. Dziennikarze "Corriere dello Sport" donosili, że piłkarzowi od początku sierpnia doskwiera ból przywodziciela. Milik w tygodniu poprzedzającym start ligi trenował indywidualnie, więc nic dziwnego, że Ancelotti zostawił go w domu.
Łukasz Trałka: Warta to swojska banda. Nie chciałem zostawiać rodziny dla średniej oferty
Mecz Fiorentina - SSC Napoli w sobotę o godzinie 20:45. Transmisja w Eleven Sports.
ZOBACZ WIDEO Polacy za granicą świetnie rozpoczęli sezon. "Krychowiak odrodził się w Rosji"