Eliminacje mistrzostw Europy 2020 wkraczają w decydującą fazę. Po czterech rozegranych meczach na czele tabeli grupy G jest reprezentacja Polski, która odniosła komplet zwycięstw. Choć styl nie zawsze był zadowalający, to jednak Biało-Czerwoni imponowali skutecznością. Efekt jest taki, że na starcie jesiennego grania, czyli finiszu kwalifikacyjnych gier, znajdują się na autostradzie do turnieju głównego.
Eliminacje Euro 2020. Słowenia - Polska. Kamil Glik nie zagra ze Słowenią
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku Słoweńców, którzy plasują się aktualnie na czwartym miejscu w tabeli, mają na swoim koncie tylko pięć punktów i tracą do Polaków aż siedem "oczek". Choć ich strata do lidera jest potężna, nie można jednak powiedzieć, że stracili szanse na awans. Wszystko dlatego, że na Euro 2020 awansują dwie najlepsze drużyny z naszej grupy. Do drugiego Izraela Słoweńcy tracą tylko dwa punkty. Krytycznie do tutejszej drużyny narodowej podchodzą jednak słoweńskie gazety, według których mecz z Polską będzie meczem ostatniej szansy. I dokładnie o to zapytał jeden z polskich dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Czy dla Słoweńców mecz z Polską będzie meczem ostatniej szansy?
- Bardzo szybko oceniliście, że inne zespoły mogą wygrać tylko drugie miejsce - rzucił do polskich reporterów słoweński selekcjoner. - Dla nas to po prostu bardzo ważny mecz. Musimy zrobić wszystko, żeby sprawić Polakom sporo problemów, nawet mimo faktu, że nasz rywal ma więcej klasowych zawodników - ocenił Matjaz Kek.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Złe wspomnienia ze Słowenii. "Grzegorz Lato musiał uciekać przed wściekłymi kibicami!"
- Nie pamiętam, kiedy ostatnio zapełniliśmy stadion. Teraz tak będzie, a to ważne dla atmosfery, dla naszych zawodników. Patrzymy na naszego rywala z największym szacunkiem. Będziemy chcieli wejść w ten mecz na maksa, z jasnym celem wywalczenia trzech punktów - powiedział podczas oficjalnej konferencji prasowej przed meczem z Polską Marjaz Kek, selekcjoner reprezentacji Słowenii. Spotkanie Słoweńców z Polakami będzie w piątek z wysokości trybun obserwowało 16 tysięcy kibiców, czyli komplet. Tyle zmieścić może Stadion Stożice.
- Każdy zawodnik, który pojawia się na zgrupowaniu, musi dawać maksimum. Kiedyś zdarzało się, że treningi wyglądały znakomicie, a w meczu był dramat. Dlatego ze spokojem podchodzimy do czekającego nas wyzwania. Chcemy po prostu zrobić swoje - dodał Kek.
Serie A. Krzysztof Piątek: To jest nienormalne
Mecz Słowenia - Polska w piątek o godzinie 20:45. Transmisja w Polsacie Sport.