Na to spotkanie ostrzy sobie zęby większość kibiców PKO Ekstraklasy. Jagiellonia Białystok podejmie Legię Warszawa. W ostatnich sezonach obie ekipy rywalizowały o mistrzostwo Polski. Obie też w minionych rozgrywkach rozczarowały - Jaga była piąta, a Legia druga.
W tym roku nie chcą powtórki i zaciekle gonią lidera, czyli Śląsk Wrocław. Białostoczanie tracą do niego punkt, a warszawianie dwa punkty.
Przed meczem trener rywali nie krył pochwał pod adresem Legii. Ireneusz Mamrot chwalił jej kadrę, ale i napastnika Jarosława Niezgodę. - Być może trener Mamrot chce nas nieco rozluźnić swoimi pochwałami, ale być może jest ziarno prawdy w tym, co mówi. Nasza drużyna zrobiła bardzo duży postęp względem poprzedniego sezonu. Ważniejsze jest to, że wciąż możemy grać lepiej - skomentował Aleksandar Vuković cytowany przez legia.net.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Carlitos pożegnał się z Legią. "Nie wszystkich da się zmusić do zmiany zachowań"
-> Dariusz Tuzimek: Pan Vuković (felieton)
Serbski trener wicemistrza Polski nie pozostał dłużny Mamrotowi. Docenił styl jego drużyny i cierpliwość wobec Jesusa Imaza, który wyrósł na gwiazdę ligi. - Dobrze grają piłkę i to nie jest przypadek. Zimą mieli problem, bo brakowało im bramkostrzelnego zawodnika. Teraz Imaz zaaklimatyzował się, trochę zmienił pozycję i są tego efekty - mówił.
Legia nie wygrała meczu z "Jagą" w Białymstoku od listopada 2016 roku. Od tamtej pory stołeczni zanotowali trzy remisy i trzy porażki. Vuković ma plan na przełamanie passy. - Chcemy wyeliminować mocne ogniwa zgranego zespołu z Białegostoku, który gra poukładaną piłkę. Musimy być możliwie najlepsi, by osiągnąć swój cel i wygrać - wyjaśnił.
Szkoleniowiec warszawian zdradził, że gotowi do gry są już Arvydas Novikovas i Jose Kante. Wciąż nie jest dostępny za to Ivan Obradović, który wciąż czeka na debiut w pierwszym zespole. Za to Marko Vesović dostał czas na regenerację, który - zdaniem trenera - był ostatnio mocno eksploatowany.
Pierwszy gwizdek meczu Jagiellonia - Legia w piątek o godzinie 20:30. Transmisja w Canal+ Sport.
Czytaj też: To była największa zagadka w historii mundiali. Ronaldo odwiedził Polskę