Maurizio Sarri po raz pierwszy poprowadził piłkarzy Juventusu z ławki. Mecz nie rozkręcił się na dobre i były szkoleniowiec Napoli już miał problem. Musiał wymienić kontuzjowanego Douglasa Costę na Federico Bernardeschiego. Włoch, który do Turynu przeprowadził się z Florencji, został chłodno przywitany na Stadio Artemio Franchi. W końcówce pierwszej połowy uraz wyeliminował Miralema Pjanicia, a po przerwie także Danilo. Wszystkie zmiany Sarriego było wymuszone. Kilka dni przed startem Ligi Mistrzów piłkarze z Turynu nie cieszą się dobrym zdrowiem i jest to delikatnie powiedziane.
Kolejne nerwy dostarczyli trenerowi Wojciech Szczęsny i Matthijs de Ligt. Polak oraz Holender popełnili kardynalne błędy we własnym polu karnym i mieli szczęście, że piłka nie wylądowała w ich bramce. Szczęsny kopnął futbolówkę w nadbiegającego Federico Chiesę i ta odbita od Włocha przeleciała nieznacznie nad poprzeczką. De Ligt wzniecił pożar niezgrabnym podaniem, po którym Bianconerich musiał ratować golkiper.
Czytaj także: Pierwsza wygrana Milanu. Krzysztof Piątek był centymetr od gola
Generalnie Szczęsny miał więcej pracy niż Bartłomiej Drągowski. W pierwszej połowie Fiorentina oddała sześć strzałów celnych, a mistrz Włoch tylko dwa. Bramkarz Juventusu zatrzymał piłkę po próbach Francka Riberiego oraz Federico Chiesy. Najbardziej efektowna była interwencja Szczęsnego w 41. minucie po uderzeniu głową Dalberta Henrique. Były gracz Arsenalu zrehabilitował się za pomyłkę z początku spotkania.
ZOBACZ WIDEO Kto najlepszym napastnikiem świata według Ronaldo? "Uwielbiam Lewandowskiego!"
Drągowski pracował spokojnie na pierwsze czyste konto w sezonie. W trzech dotychczasowych meczach po powrocie do Florencji przepuścił do bramki siedem strzałów. W sobotę grał pewnie tak jak w wiosennym spotkaniu Empoli z Juventusem. W 64. minucie zatrzymał anemiczne uderzenie Cristiano Ronaldo, a w 74. minucie pomógł przerwać groźną wymianę podań.
Niewiele zmieniło się w drugiej połowie. Fiorentina była zespołem groźniejszym, a Juventus grał sennie jak na inaugurację ligi w konfrontacji z Parmą. Nękana kontuzjami drużyna nie weszła na wysokie obroty. Dwie próby zdobycia gola przez gospodarzy przypadały średnio na jeden atak Juventusu. Fiorentina nie była jednak skuteczna i Szczęsny tak jak Drągowski nie skapitulował przez 90 minut. Golkiper Juve zagrał na zero po raz drugi w sezonie.
Szymon Żurkowski wszedł na boisko w 89. minucie. Był to jego debiut w Serie A.
Fiorentina zmarnowała niezłą szansę na przełamanie się po 16 kolejkach bez zwycięstwa. Po raz ostatni zdobyła komplet punktów 17 lutego w Ferrarze, gdzie pokonała 4:1 SPAL. Drużynę prowadził jeszcze wtedy Stefano Pioli. Pod wodzą Vincenzo Montelli piłkarze ze Stadio Artemio Franchi odnieśli tylko zwycięstwo 3:1 z Monzą w Pucharze Włoch. U siebie nie zatriumfowali w Serie A od 16 grudnia.
Czytaj także: Bezkrólewie w Rzymie. Ofensywne derby na remis
ACF Fiorentina - Juventus FC 0:0
Składy:
Fiorentina: Bartłomiej Drągowski - Nikola Milenković, German Pezzella (83' Federico Ceccherini), Martin Caceres - Pol Lirola, Gaetano Castrovilli (89' Szymon Żurkowski), Erick Pulgar, Milan Badelj, Dalbert Henrique - Federico Chiesa, Franck Ribery (69' Kevin-Prince Boateng)
Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo (62' Juan Cuadrado), Leonardo Bonucci, Matthijs de Ligt, Alex Sandro - Sami Khedira, Miralem Pjanić (44' Rodrigo Bentancur), Blaise Matuidi - Douglas Costa (8' Federico Bernardeschi), Gonzalo Higuain, Cristiano Ronaldo
Żółte kartki: Caceres, Chiesa, Castrovilli (Fiorentina) oraz Pjanić, de Ligt, Bentancur (Juventus)
Sędzia: Massimiliano Irrati
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]