Długo na swojego pierwszego gola w tym sezonie czekał Krzysztof Piątek. Rok temu w barwach Genoa CFC strzelał jak na zawołanie, a teraz dla AC Milan nie potrafił zdobyć gola ani w okresie przygotowawczym, ani w starciach Pucharu Włoch i Serie A. To udało się dopiero w trzeciej kolejce, gdy Polak zamienił na bramkę rzut karny. Po trafieniu przyłożył palec do ust, uciszając swoich krytyków.
Piątek mecz mógł skończyć z dwoma golami, ale drugi gol nie został uznany, gdyż Polak faulował rywala. Po spotkaniu reprezentacyjny napastnik unikał dziennikarzy. Jak poinformował Sky Sport Italia, nie rozmawiał nawet z przedstawicielami biura prasowego AC Milan, którzy prowadzą klubową telewizję. Zachowania piłkarza nie chciał komentować trener Marco Giampaolo. - Nic o tym nie wiem - rzucił na konferencji prasowej.
Giampaolo pochwalił Piątka za występ w starciu z Hellas Werona. - Nie dopatrzyłem się żadnego kontrowersyjnego zachowania z jego strony. To dobry zawodnik, który ciężko pracował na tego gola. Walczył, brał udział w akcjach. Nie jest piłkarzem, robiącym wokół siebie zamieszanie. Po meczu nigdy nie rozmawiam z piłkarzami. Piątek musi być spokojny - powiedział szkoleniowiec, którego cytuje pianetamilan.it.
Po golu zdobytym przez Piątka wszyscy w AC Milan odetchnęli z ulgą. Mateo Musacchio powiedział, że odblokowanie napastników jest dla całej drużyny bardzo ważne i liczy, że w kolejnych meczach Piątek znów będzie odpalał swoje pistolety.
Zobacz także:
Mateusz Skwierawski: Mandat dla Jerzego Brzęczka (komentarz)
Serie A: Hellas - AC Milan. Krzysztof Piątek strzelił zwycięskiego gola, koszmarny debiut Mariusza Stępińskiego
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Tak strzela Krzysztof Piątek! Przełamanie Polaka na wagę zwycięstwa AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]