W doliczonym czasie piątkowego spotkania 21-latek został trafiony piłką w szyję przez Jakuba Wójcickiego. Paweł Tomczyk upadł i przez chwilę się nie ruszał. Sztab medyczny Lecha Poznań od razu udzielił mu pomocy, ale zawodnik opuścił boisko na noszach, a następnie został odwieziony do szpitala.
Po badaniach wykluczono uraz kręgosłupa szyjnego u piłkarza poznańskiego klubu. On sam w swojej relacji na Instagramie uspokoił kibiców i podziękował za wsparcie. "Pacjent żyje i ma się dobrze. A od jutra nawet bardzo dobrze. Dziękuję wszystkim za wsparcie" - napisał 21-letni napastnik.
W sobotni wieczór rzecznik prasowy Lecha, Maciej Henszel, potwierdził na Twitterze, że piłkarz opuścił szpital. "Paweł Tomczyk jest już w domu i pozdrawia wszystkich kibiców Kolejorza i dziękuję za każde dobre słowo. Oglądał zresztą transmisję rezerw" - napisał Henszel.
Lech zremisował z Jagiellonią 1:1. Gola dla gości zdobył Patryk Klimala, a wyrównał z rzutu karnego Tomczyk.
Dostałem w trakcie transmisji SMS od lekarza Lecha: Paweł Tomczyk jest już w domu i pozdrawia wszystkich kibiców Kolejorza i dziękuję za każde dobre słowo. Oglądał zresztą transmisję rezerw :)
— Maciej Henszel (@MHenszel) September 21, 2019
Zobacz także:
Serie A. Lecce - Napoli. Pewna wygrana wicemistrzów Włoch. Dobry mecz Milika i Zielińskiego
Premier League: West Ham United pokonał Manchester United! Łukasz Fabiański z czystym kontem
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayer Leverkusen wygrywa. Gikiewicz nie uchronił Unionu przed porażką [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]