Juventus FC gościł Bayer Leverkusen po raz drugi. W 2001 roku zmiótł Aptekarzy z boiska. Było 4:0, dwa gole strzelił David Trezeguet, a po jednym Alessandro Del Piero i Igor Tudor. Powrócił Bayer, powróciły też dobre wspomnienia po gorszym okresie w historii starć Juve z niemieckimi zespołami. O punkty było nieco trudniej niż na początku wieku, ale wyższość gospodarzy znów była bezdyskusyjna.
Mistrz Włoch prowadził 1:0 od 17. minuty, a do bramki Bayeru strzelił zza pola karnego Gonzalo Higuain. Argentyńczyk był blisko Jonathana Taha i wyczekał na jego błąd. Środkowy obrońca gości zachował się źle po dalekim podaniu, praktycznie podał Higuainowi, a ten skorzystał z prezentu i przymierzył. Bardzo ucieszył Gianluigiego Buffona, który mimo słusznego wieku, najwyżej wyskoczył na ławce rezerwowych Juve.
Czytaj także: Porażka koszmarnego Milanu. Wygwizdany Krzysztof Piątek, poprawny Bartłomiej Drągowski
Krótko przed golem Maurizio Sarri stanął blisko linii bocznej, złapał się za biodra i spojrzał na swoich piłkarzy spod okularów. Bianconeri biegali za nużąco wymieniającymi podania gośćmi i nie kwapili się do pressingu. Pańskie oko konia tuczy, do ataku ruszył Higuain i od razu był tego efekt. Po zmianie wyniku nadal usypiali piłkarze z Leverkusen, którzy po pół godzinie mieli 60 procent posiadania piłki. Ten atak pozycyjny nic nie wnosił. Gracze z Niemiec nawet nie oddali celnego strzału.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus wygrał, ale nie zachwycił. SPAL bez szans w Turynie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Dlatego też Wojciech Szczęsny nudził się. Polak zagrał po raz pierwszy od czasu nieudanego meczu z Brescią, w którym zawinił przy golu i po którym dostał najniższe noty w zespole. Tym razem prawie nie miał szans na pomyłkę. Pracował na przedpolu, mobilizował kompanów z obrony. Raz niepotrzebnie wybiegł z bramki i powinien dziękować Paulinho, który nie potrafił jednocześnie przelobować Szczęsnego i trafić do siatki.
W 62. minucie Federico Bernardeschi uderzył na 2:0 i zamknął spotkanie. Teoretycznie taki sam wynik był w meczu Juventusu z Atletico i podopiecznym Sarrego mogło przydarzyć się podobne zaćmienie, ale ich przeciwnicy w niczym nie przypominali zespołu Diego Simeone. W 88. minucie Cristiano Ronaldo dostał podanie w tempo od Paulo Dybali i w sytuacji sam na sam pokonał Lukasa Hradeckiego. Tym samym ustalił wynik na 3:0 i zdobył 27. bramkę w 25. meczu z klubem z Bundesligi. Taki bilans robi wrażenie.
Czytaj także: Planowa wygrana Juventusu. Cristiano Ronaldo strzelił gola, Wojciech Szczęsny odpoczął
Przed Juventusem mecz nazywany derbami Italii. Na szczycie Serie A zmierzy się z Interem Mediolan. Także Bayer czeka trudne zadanie, ponieważ w Bundeslidze podejmie RB Lipsk. W tabeli grupy D Ligi Mistrzów ekipa z Turynu ma cztery punkty, a Aptekarze zero.
Juventus FC - Bayer 04 Leverkusen 3:0 (1:0)
1:0 - Gonzalo Higuain 17'
2:0 - Federico Bernardeschi 62'
3:0 - Cristiano Ronaldo 88'
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Leonardo Bonucci, Matthijs De Ligt, Alex Sandro - Sami Khedira (74' Rodrigo Bentancur), Miralem Pjanić, Blaise Matuidi - Federico Bernardeschi (77' Aaron Ramsey), Gonzalo Higuain (83' Paulo Dybala), Cristiano Ronaldo
Bayer: Lukas Hradecky - Lars Bender, Jonathan Tah, Sven Bender, Wendell - Kai Havertz, Charles Aranguiz (80' Daley Sinkgraven), Julian Baumgartlinger, Kerem Demirbay (46' Nadiem Arimi) - Kevin Volland, Lucas Alario (68' Paulinho)
Żółte kartki: Cuadrado (Juventus) oraz Aranguiz (Bayer)
Sędzia: William Collum (Szkocja)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Juventus Turyn | 6 | 5 | 1 | 0 | 12:4 | 16 |
2 | Atletico Madryt | 6 | 3 | 1 | 2 | 8:5 | 10 |
3 | Bayer 04 Leverkusen | 6 | 2 | 0 | 4 | 5:9 | 6 |
4 | Lokomotiw Moskwa | 6 | 1 | 0 | 5 | 4:11 | 3 |