Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 (0:0) ze Śląskiem Wrocław w meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy. Tym samym jej seria bez ligowej wygranej wynosi już 4 spotkania. - Jest duże rozczarowanie, bo sytuacja w tabeli nie jest dla nas ciekawa - nie krył Jakub Wójcicki po ostatnim gwizdku sędziego.
- Po raz kolejny zabrakło nam skuteczności i szczęścia. Rywal tak naprawdę oddał jeden celny strzał i zdobył bramkę. My musieliśmy mocno się otworzyć, ale udało nam się stworzyć kilka sytuacji, z których jedna dała wyrównanie. Jesteśmy jednak rozczarowani, bo zakładaliśmy, że ten cały mecz będzie wyglądał zupełnie inaczej i uda się zdobyć 3 punkty, których bardzo mocno ich potrzebowaliśmy - dodał 31-latek.
Obrońca Jagi odniósł się do rzekomego słabego przygotowania fizycznego drużyny. - Ja pod tym względem czuję się super, a dostępne dla wszystkich statystyki także potwierdzają naszą dobrą formę. To jest szukanie problemów na siłę, tzw. "dziury w całym" - zauważył.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Radosław Majecki z powołaniem do reprezentacji. "Jego kariera jest budowana na przykładzie Fabiańskiego"
Przypomnijmy, że w niedawnym wywiadzie z WP SportoweFakty podobnie tym zarzutom zaprzeczył Ireneusz Mamrot. Po ostatnich wynikach jego przyszłość i tak jednak stoi pod znakiem zapytania, a coraz więcej kibiców jest za zmianą, ale Wójcicki zaapelował o cierpliwość. - Ogólnie radziłbym się mocno rozpędzić i uderzyć głową w ścianę dla tych co to sugerują - podkreślił.
- Trener robi tu bardzo dobrą robotę, cały zespół jest za nim i to jest tylko kwestia dopracowania kilku szczegółów, które będą funkcjonowały na boisku. Wtedy fani na pewno będą mieli mnóstwo pociechy z naszej gry - zakończył piłkarz Jagiellonii.