Trener odwiedził w ostatnim czasie kilku piłkarzy kadry. Pojechał między innymi do Turynu do Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz Juventusu poprzednie zgrupowanie opuścił niezadowolony, co komentował w swoich mediach społecznościowych. Piłkarz był rozczarowany, że to Łukasz Fabiański został podstawowym bramkarzem kadry.
- To prawda, odwiedziłem Wojtka, ale nie po to, żeby coś wyjaśniać. Każdy chce grać, a ja muszę podejmować trudne decyzje. To normalne, że zawodnik jest niezadowolony, kiedy siada na ławce. Pojawiają się emocje, a w nich można powiedzieć różne rzeczy. Nie było jednak tak, że gasiłem jakiś pożar. Nie można zadowolić wszystkich piłkarzy, dla mnie liczy się to, jak zawodnicy reagują na boisku wchodząc z ławki - skomentował selekcjoner.
Trener na mecze z Łotwą i Macedonią Północną nie powołał Michała Pazdana. Po słabym spotkaniu ze Słowenią (0:2) odesłał obrońcę na trybuny na mecz z Austrią. Pazdan poczuł się tym urażony. - To, że Michał nie znalazł się w kadrze, nie oznacza, że go skreśliłem. Może dostać powołanie na kolejne spotkania. Teraz zdecydowałem jednak, że zostanie w klubie - mówił Brzęczek.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Pazdan kozłem ofiarnym kadry Brzęczka? "To ma wpływ na atmosferę w zespole"
El. Euro 2020. Gorąco w kadrze. Iskrzy na linii Brzęczek - Pazdan
Selekcjoner mocno zaskoczył odpowiedzią na inne pytanie. Dziennikarzy interesowało, dlaczego nasi reprezentanci tak dobrze radzą sobie w swoich klubach, a gasną w drużynie narodowej? Robert Lewandowski zdobywa bramki w każdym meczu Bayernu, a w reprezentacji nie oddaje strzałów. Kamil Grosicki błyszczy w Hull City, a Grzegorz Krychowiak w Lokomotiwie Moskwa. Takich przypadków jest więcej.
- Cieszę się z tego powodu. Pokazuje to tylko, że czas spędzony na kadrze był przez moich zawodników dobrze wykorzystany, że dobrze pracowaliśmy. Trzeba patrzeć na takie rzeczy pozytywnie, a nie negatywnie - stwierdził.
I kontynuował: - Grzesiek ma wspaniały okres w Rosji. Gra tam bardziej z przodu i niewykluczone, że może skorzystam z tego w kadrze. Krychowiak jest w optymalnej formie fizycznej i mentalnej. Dawno nie było też tak, że w swoim klubie gra i Maciek Rybus i Arek Reca. Daje mi to wiele wariantów, poza tym Bereszyński do tej pory dobrze radził sobie na lewej stronie, a kolejną opcją jest też Jędrzejczyk - komentował Brzęczek.
Ale uciekał od tematu formy Lewandowskiego w klubie i kadrze. Napastnik w Bayernie Monachium zdobył już piętnaście bramek w jedenastu meczach. - Po pierwsze: musimy stwarzać więcej sytuacji, tego ostatnio nie było. Jestem spokojny, że to się zmieni, a Robert będzie strzelał więcej goli - odbił piłeczkę.
W kuluarach mówi się, że Brzęczek był w ostatnim czasie na dywaniku u prezesa Zbigniewa Bońka. Trener się z tego śmieje. - Odkąd zostałem selekcjonerem takich spotkań mieliśmy z pięćdziesiąt. Rozmawiamy o piłce, wymieniamy spostrzeżenia, nie byliśmy zadowoleni ze stylu gry, mamy świadomość, że jest jeszcze wiele do poprawy - mówił selekcjoner. Przed najbliższymi meczami eliminacyjnymi nie widzi innego scenariusza, niż sześć punktów. - To nasz obowiązek - podsumował.
Zawodnicy, którzy rozgrywali swoje mecze w niedzielę, nie wezmą udziału w poniedziałkowym treningu. Na lekkie problemy zdrowotne narzeka Artur Jędrzejczyk. Reprezentacja spotkanie z Łotwą rozegra w czwartek 10 października w Rydze.