Nakaz aresztowania za Saido Berahino. Nie zapłacił za jazdę po alkoholu
Saido Berahino nie zapłacił wymierzonej przez sąd kary za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Efekt: za piłkarzem wydano nakaz aresztowania.
Sportowiec wyjaśniał, że wsiadł za kierownicę po dwóch drinkach mojito, aby uciec przed gangsterami. Ciekawe, jak teraz będzie tłumaczył się z faktu, że nie zapłacił nałożonej przez kary sąd. Właśnie przez to ma obecnie spore problemy.
Z uwagi na brak uiszczenia grzywny i niepojawienie się w sądzie wymiar sprawiedliwości wydał za Saido Berahino nakaz aresztowania. Aneeta Borwick, zastępczyni sędziego rejonowego, ogłaszając złożenie wniosku, podkreśliła że "robi to z przyjemnością".
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020: Łotwa - Polska. Bereszyński o swojej pozycji. "Zawsze będę prawym obrońcą. Tam czuję się najlepiej"Służby nie powinny mieć problemów z odnalezieniem Saido Berahino. Reprezentant Burundi przebywa na terenie Belgii, gdzie reprezentuje klub SV Zulte Waregem. Latem trafił do niego ze Stoke City.
Dla belgijskiej drużyny w tym sezonie strzelił cztery bramki w ośmiu meczach ligowych. Ostatniego gola zdobył w minioną sobotę, w spotkaniu z Cercle Brugge.
Zobacz też: Premier League. Anglicy bezlitośni. Wybrali 11 najgorszych transferów