PKO Ekstraklasa: Pogoń - KGHM Zagłębie. Kosta Runjaić: Rozłożyliśmy karty na stole
Trenerzy Kosta Runjaić i Martin Sevela przyznali, że wygrany 1:0 przez Pogoń mecz z KGHM Zagłębiem Lubin miał dwa oblicza. - Strzeliliśmy gola i w ten sposób rozłożyliśmy karty na stole - mówi trener szczecinian.
- Ten mecz miał dwie różne połowy. W pierwszej kontrolowaliśmy wydarzenia, pokazaliśmy dobrą grę do przodu. Strzeliliśmy gola i ten sposób rozłożyliśmy karty na stole - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.
Czytaj także: Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego"
- Wiedzieliśmy, że Zagłębie gra ofensywnie i przy naszym prowadzeniu, otworzą się wolne strefy na połowie przeciwnika. Byłem zadowolony z naszej postawy oraz wyniku w pierwszej części tego intensywnego pojedynku - dodaje Niemiec, którego podopieczni zagrali po powrocie z szatni na boisko na niższych obrotach i pozwolili Zagłębiu przejąć inicjatywę na boisku.
ZOBACZ WIDEO: Dostawca murawy na PGE Narodowy zrugał Kamila Glika. "To oburzające"- Cofnęliśmy się zbyt głęboko, a Zagłębie potwierdziło, że ma w swoim zespole dużo jakości. Przeciwnicy utrudniali nam życie i różnie mogło się to potoczyć. W niektórych sytuacjach oczekiwałem, że ustawimy się inaczej, lepiej rozegramy akcję, ale to nie udało się. Wygraliśmy z zespołem, który przeważał w drugiej połowie i jest w wysokiej formie. Jestem przekonany, że Zagłębie jeszcze utrudni zadanie innym klubom. Tym razem mieliśmy więcej szczęścia i zadowoleni wracamy do Szczecina - podsumowuje Runjaić.
Martin Sevela podobnie ocenia mecz. W przeciwieństwie do Runjaicia komplementował podopiecznych za reakcję po przerwie. Wcześnie stracona bramka miała bolesne konsekwencje dla Zagłębia, ponieważ kosztowała pierwszą porażkę pod wodzą nowego szkoleniowca.
Czytaj także: Upragnione przełamanie łodzian i to jakie! Hat-trick Rafała Kujawy
- Rozmawialiśmy na odprawie, że Buksa jest niebezpiecznym napastnikiem, a wykorzystał już pierwszą szansę na gola. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, zabrakło nam agresji oraz jakości w grze z piłką. Dobrze zareagowaliśmy i przeszliśmy do ofensywy w drugiej części. Takie sytuacje podbramkowe jak te Guldana oraz Starzyńskiego musimy wykorzystywać, bo bez tego nie możemy myśleć o dobrym wyniku. Nasza skuteczność była tym razem za niska - podsumowuje trener Zagłębia.