Latem 2017 roku Michał Probierz zaskoczył piłkarską Polskę. Najpierw odejściem z Jagiellonii, z którą do ostatniej kolejki walczył o mistrzostwo Polski. Potem nieudaną próbą przejęcia Śląska Wrocław we współpracy z Andrzejem Kucharem i sensacyjnym zakotwiczeniem w Cracovii.
W końcu Probierz zamienił wtedy wicemistrza Polski na drużynę, która do ostatniej kolejki walczyła o ligowy byt, i Białystok, w którym czuł się doskonale, na Kraków, w którym był znienawidzony przez kibiców po obu stronach Błoń.
- Moje odejście z Jagiellonii mogło wydawać się dziwne, ale było przemyślane. Potrzebowałem wyzwań i to było dla mnie istotne przy wyborze nowego klubu. Nie przyszedłem do Cracovii dla pieniędzy, bo w Jagiellonii mógłbym zarabiać więcej. Nawet gdybyśmy zdobyli mistrzostwo, to i tak odszedłbym z Jagiellonii - mówił wtedy.
ZOBACZ WIDEO: Sebastian Szymański wygranym zgrupowania. "Rozwiązał największy problem"
Zaszufladkowany
- Ciągle słyszę, że Probierz nie pracował w dużym klubie, a ja z Jagiellonią cztery razy awansowałem do pucharów. Uważano Podlasie za "Polskę B", a Jagiellonia to teraz klub z pierwszej "czwórki" ligi. Chcę w tym pierwszym, dwuletnim okresie pracy wprowadzić Cracovię do pucharów - deklarował.
Pierwszy jego sezon przy Kałuży 1 dostarczył jednak argumentów zwolennikom twierdzenia, że Probierz sprawdza się tylko w Białymstoku. Faktem jest, że jedyne sukcesy szkoleniowe odniósł z Jagiellonią. Podczas pierwszej kadencji (2007-2011) zdobył z nią Puchar (2010) i Superpuchar Polski (2010), a w czasie drugiej (2014-2017) sięgnął po srebrny (2017) i brązowy (2015) medal mistrzostw Polski.
Czytaj również -> Michałowi Probierzowi nie śpieszy się na szczyt
W innych klubach, w których pracował, a tych była cała litania, nie zbliżył się do podobnych wyników. Z Widzewem Łódź (2006-2007) i Polonią Bytom (2007-2008) walczył o utrzymanie, z Wisłą Kraków (2011-2012) i Lechią Gdańsk (2013-2014) plasował się w środku tabeli, a w Łódzkim Klubie Sportowym (2011) i GKS-ie Bełchatów (2012) zaliczył tylko epizody.
Pierwsze miesiące w Cracovii były dla niego drogą przez mękę. Podczas gdy Ireneusz Mamrot ze zbudowaną przez niego Jagiellonią walczył o mistrzostwo Polski, Pasy szorowały dno ligowej tabeli, by skończyć sezon na 9. miejscu.
Z piekła do nieba
Po udanej rundzie wiosennej sezonu 2017/2018 Cracovia miała iść za ciosem. Probierz złożył odważną deklarację walki o mistrzostwo Polski, tymczasem Pasy... zaczęły rozgrywki najgorzej w historii. Na pierwsze zwycięstwo krakowianie czekali aż do 9. kolejki, a w strefie spadkowej byli do 12. kolejki.
Przy Kałuży 1 było tak źle, że kibice rozpoczęli nawet protest przeciwko Januszowi Filipiakowi, który ich zdaniem nie był zainteresowany sukcesem sportowym, a jedynie obecnością w najwyższej lidze. Trybuny wystąpiły nie tylko przeciwko właścicielowi klubu i jego współpracownikom, ale też przeciwko Probierzowi. Więcej o tym TUTAJ.
Zamiast na walkę o awans do pucharów, przy Kałuży 1 nastawiali się na kolejną desperacką batalię o utrzymanie. Tymczasem Cracovia zamieniła się w maszynkę do wygrywania. Na przełomie rund Pasy odniosły siedem zwycięstw z rzędu, czym wyrównały klubowy rekord z sezonu 1948, w którym zdobyły swój ostatni tytuł. To była też najdłuższa zwycięska passa w całej szkoleniowej karierze samego Probierza.
Dzięki tej serii krakowianie wkroczyli do grupy mistrzowskiej i już w niej zostali. I to tuż za podium - na miejscu gwarantującym udział w eliminacjach Ligi Europy. Cracovia dokonała wtedy niemożliwego, bo w dobie ESA37 nie zdarzyło się, by zespół, który zaczął sezon tak źle jak Pasy, awansował do europejskich pucharów. Mało tego, dotąd takie drużyny nie wchodziły nawet do grupy mistrzowskiej.
Cel: mistrzostwo
Probierz tym samym spełnił złożoną w expose obietnicę, ale w tym sezonie Pasy nie zadowolą się jedynie awansem do europejskich pucharów. Przy Kałuży 1 celują nawet nie w strefę medalową, co w tytuł. - Cel na koniec sezonu? Mistrzostwo. Pokazaliśmy już, że potrafimy wygrać z każdym - przyznał po zwycięskich derbach Krakowa Sergiu Hanca.
Nikt już nie traktuje mistrzowskich aspiracji Cracovii jako obietnicy bez pokrycia. Biorąc pod uwagę wyniki z ostatnich 12 miesięcy, Pasy mają identyczny dorobek punktowy (70) co aktualny mistrz kraju Piast Gliwice. Następna pod tym względem Lechia Gdańsk zdobyła w tym czasie pięć punktów mniej. A Jagiellonia jest dopiero szósta z 16 punktami straty do Cracovii.
W sobotę Probierz w końcu przyjedzie do Białegostoku bez krzywdzącej opinii "trenera, który radzi sobie tylko w Jagiellonii". W dwa lata zbudował w Krakowie zespół, który jest jednym z kandydatów do mistrzostwa i z każdą rundą wygląda coraz lepiej.
- W Białymstoku zostawiłem stabilny, zbudowany zespół. Z właścicielami klubu rozstałem się w zgodzie i to jest ważne. Z każdym z nich mogę usiąść i porozmawiać. Dlaczego odszedłem z Jagiellonii? Bo trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść - mówi Probierz, cytując "Niepokonanych" grupy "Perfect".
Czytaj również -> Poważne osłabienie Cracovii
Jego sukces jest tym większy, że sprawdza się w klubie, na którym zęby połamało sobie wielu jego poprzedników. Kałuży 1 dotąd był raczej adresem, pod którym łamano trenerskie kariery, a nie był trampoliną do sukcesów. Tak jak Jagiellonię Probierz wyprowadził z "Polski B", tak Pasy pod jego wodzą przestały być marnotrawiącym pieniądze Comarchu pośmiewiskiem ligi.
- Budujemy w Krakowie taki zespół, który przez lata będzie w czołówce. To trudne, bo przemiany trwają, ale kiedy powstanie baza z Rącznej i wszystko będzie na wysokim poziomie, to będzie to duża satysfakcja - podkreśla.
Probierz też świetnie odnalazł się w realiach krakowskiego klubu. Janusz Filipiak, który nie jest łatwym we współżyciu przełożonym, obdarzył go olbrzymim zaufaniem, jakim nie cieszył się żaden z poprzednich trenerów. Właściciel i prezes nie tylko udzielał mu wsparcia w kryzysach, ale też w styczniu 2019 roku mianował go wiceprezesem ds. sportowych - to sytuacja bez precedensu w polskiej piłce.
Probierz ma w Krakowie pozycję i władzę, o jakiej jego koledzy z innych klubów mogą tylko pomarzyć, ale korzysta ze swoich przywilejów we właściwy sposób, o czym świadczy ligowa tabela.
***
Mecz 12. kolejki PKO Ekstraklasy Jagiellonia Białystok - Cracovia zostanie rozegrany w sobotę o godz. 20:00.
Michał Probierz w ekstraklasie:
Klub | Lata pracy | Mecze | Bilans | Śr. pkt | % zwycięstw |
---|---|---|---|---|---|
Widzew Łódź | 2006-2007 | 36 | 7-10-19 | 0,86 | 19,44% |
Polonia Bytom | 2007-2008 | 13 | 3-5-5 | 1,08 | 23,08% |
Jagiellonia Białystok | 2008-2011 | 90 | 34-24-32 | 1,40 | 37,78% |
Łódzki Klub Sportowy | 2011 | 7 | 4-1-2 | 1,86 | 57,14% |
Wisła Kraków | 2012 | 17 | 6-4-7 | 1,29 | 35,29% |
GKS Bełchatów | 2012 | 4 | 0-2-2 | 0,50 | - |
Lechia Gdańsk | 2013-2014 | 27 | 8-10-9 | 1,26 | 29,63% |
Jagiellonia Białystok | 2014-2017 | 119 | 55-26-38 | 1,61 | 46,22% |
Cracovia | od 2017 | 85 | 36-19-30 | 1,49 | 42,35 % |
398 | 153-101-144 | 1,41 | 38,44% |