Ten sezon nie rozpoczął się po myśli Arkadiusza Milika. Polski snajper nie mógł strzelić bramki w Serie A, pod jego adresem pojawiło się sporo krytyki. Mimo problemów miał wsparcie ze strony Carlo Ancelottiego i szefostwa SSC Napoli, którzy wierzyli w przełamanie Polaka. To w końcu nadeszło.
W konfrontacji z Hellasem Werona Milik w końcu zagrał na miarę swoich możliwości. Strzelił dwie bramki - w 37. i 67. minucie - prowadził SSC Napoli do zwycięstwa przed własną publicznością. Kibice Azzurrich za świetny mecz nagrodzili Milika owacjami przy schodzeniu z boiska.
Zobacz też: Serie A. Napoli - Hellas. "Najlepszy na boisku". Zobacz oceny dla Arkadiusza Milika
"Dwa gole Milika. Ancelotti może się uśmiechnąć" - czytamy w "Sky Sport". "Milik odblokował się i dwoma trafieniami dał Napoli bardzo ważny triumf nad Hellasem. Dzięki niemu zespół Ancelottiego awansował na czwarte miejsce w tabeli Serie A" - piszą włoscy dziennikarze.
ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"
"Milik uradował Ancelottiego" - podkreślają w "Corrierre dello Sport", gdzie wyliczono, że Milik na bramkę w barwach Napoli czekał niemal 200 dni! "Napoli zdobyło trzy punkty, ale nadal nie pozbyło się wszystkich problemów. Ancelotti wygrał trudny pojedynek, ale będzie musiał kontynuować pracę, aby Milik utrzymał formę. Polak na bramkę czekał 188 dni, w końcu ucieszył 40 tys. fanów" - opisuje "CdS".
"Milik doprowadził San Paolo do szaleństwa" - relacjonuje włoski oddział "Eurosportu", podkreślając, że dwie bramki Polaka "zatopiły" Hellas.
Zobacz też: Serie A: Napoli - Hellas. Arkadiusz Milik strzelił dwa gole. Poprowadził drużynę do zwycięstwa
"Maksymalna wydajność przy minimalnym wysiłku. Napoli znalazło Milika i zwycięstwo po nieudanym okresie. Polak stał się absolutnym bohaterem popołudnia na San Paolo, wykorzystując dwie korzystne okazje. Po odblokowaniu w drużynie narodowej odblokował się również w Serie A. Strzelił bramki, na które czekał od 14 kwietnia" - piszą o Miliku dziennikarze "Eurosportu".