Minęły dwie godziny tej edycji Ligi Mistrzów i Inter Mediolan już miał problem. Uratowany w doliczonym czasie remis 1:1 ze Slavią Praga był jak porażka dla zespołu, który kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa w lidze włoskiej. Na drugi mecz do Barcelony podopieczni Antonio Conte nie lecieli już w roli faworyta, z bardzo złym bilansem w stolicy Katalonii. Inter prowadził, miał dobre momenty w grze, ale przegrał 1:2. Z jednym punktem po dwóch kolejkach Nerazzurri już są pod ścianą. Kolejne niepowodzenie w meczu z Borussią Dortmund sprowadzi ich szansę na awans do minimum. Na razie mogą jeszcze napisać scenariusz odwrotny do tego z poprzedniej edycji, kiedy nie awansowali mimo obiecującego otwarcia. Tej jesieni próbują wejść do fazy pucharowej wbrew falstartowi.
Inter nie grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów od 2012 do 2018 roku. Przerwa w połączeniu z lekceważącym podejściem do Ligi Europy sprawia, że klub z Mediolanu trafia z niskiego koszyka do trudnych grup. Jedynym sposobem na poprawienie niskiego współczynnika w rankingu klubowym UEFA jest pozytywny sezon w pucharach. Wiosną Inter został wyeliminowany z Ligi Europy przez Eintracht Frankfurt. Po zmianie szkoleniowca planował odegrać się przedstawicielowi Bundesligi. Na razie traci do prowadzącej w tabeli Borussii trzy punkty i na skuteczny rewanż się nie zanosi.
Czytaj także: Piękny pościg Juventusu FC. Wojciech Szczęsny górą w polskim starciu
- Każdy mecz to krok do postawienia na naszej drodze. Poza wynikami chcę widzieć poprawę pod każdym względem w naszej grze - mówi Conte. - Powiedzenie, że ten mecz jest jak finał jest przesadą. Wiemy, że musimy spróbować wygrać i jest to ważne spotkanie, ale finały nadejdą znacznie później w tym sezonie. Wiemy jednocześnie, że mamy do czynienia z silnym przeciwnikiem. Dlatego musimy skupić się na tym, żeby dać z siebie wszystko i nie żałować po ostatnim gwizdku.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Drużyna z Mediolanu nie wygrała z niemieckim klubem od sześciu meczów. Po raz ostatni zwyciężyła w marcu 2011 roku 3:2 z Bayernem w Monachium. Z tej samej edycji Ligi Mistrzów została wyeliminowana w ćwierćfinale przez Schalke 04 Gelsenkirchen i tak rozpoczęła się jej niemoc. Akurat z klubem Łukasza Piszczka ma pozytywny bilans: dwa zwycięstwa, remis i porażka, ale do tych konfrontacji doszło w poprzednim wieku, więc trudno wyciągać z nich wnioski. Borussia ostatnio cieszyła się z pozytywnego wyniku we Włoszech akurat w Mediolanie, gdzie ograła 1:0 Milan w 2003 roku.
Być może jeszcze trudniejsze zadanie czeka inną włoską drużynę SSC Napoli, która będzie bronić miejsca premiowanego awansem w pojedynku na wyjeździe z Red Bullem Salzburg. Wicemistrz Włoch ma punkt przewagi w tabeli nad mistrzem Austrii. Dotychczas wygrał 2:0 z Liverpool FC i zremisował bezbramkowo z KRC Genk. W poprzednim sezonie, już pod wodzą Carlo Ancelottego, przegrał na stadionie Red Bulla 1:3 i tylko dzięki bramce zdobytej przez Arkadiusza Milika nie musiał walczyć w dogrywce o awans do najlepszej "8" Ligi Europy.
Milik ma za sobą dobry tydzień. Przełamał niemoc strzelecką w meczu reprezentacji Polski z Macedonią Północną, a po powrocie z jej zgrupowania dwukrotnie skierował piłkę do bramki Hellasu Werona. Forma napastnika Azzurrich rośnie i oby ta tendencja się utrzymała. W Lidze Mistrzów strzelił ostatniego gola 13 września 2017 roku w meczu z Szachtarem. Na początku miesiąca dostał już jedną szansę na przerwanie tego impasu, ale w generalnie nieskutecznym zespole brylował pod względem marnowania sytuacji podbramkowych. Dlatego Napoli podzieliło się punktami z Genkiem. W najbliższej konfrontacji poza Milikiem może wystąpić Piotr Zieliński. Istotna będzie postawa obrońców z Neapolu, ponieważ ich przeciwnik zdążył strzelić dziewięć goli w dwóch meczach otwierających fazę grupową. Red Bull rozbił 6:2 mistrza Belgii i przegrał 3:4 w Liverpoolu.
W tej samej grupie spotkanie KRC Genk z Liverpool FC bez udziału Jakuba Piotrowskiego. O tym, że The Reds są niezniszczalni w meczach pucharowych na Anfield, wie każdy zespół w Europie. Aby bez podobnych do zeszłorocznych komplikacji awansować do fazy pucharowej, potrzebują również punktów zdobytych na wyjazdach. Obrońca trofeum ma bardzo dobry bilans w historii konfrontacji z belgijskimi przeciwnikami w pucharach. Przy 10 zwycięstwach tylko dwa remisy i jedna porażka.
3. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:
GRUPA E:
Red Bull Salzburg - SSC Napoli / śr. 23.10.2019 godz. 21:00
KRC Genk - Liverpool FC / śr. 23.10.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 6 | 4 | 1 | 1 | 13:8 | 13 |
2 | SSC Napoli | 6 | 3 | 3 | 0 | 11:4 | 12 |
3 | Red Bull Salzburg | 6 | 2 | 1 | 3 | 16:13 | 7 |
4 | KRC Genk | 6 | 0 | 1 | 5 | 5:20 | 1 |
GRUPA F:
Inter Mediolan - Borussia Dortmund / śr. 23.10.2019 godz. 21:00
Slavia Praga - FC Barcelona / śr. 23.10.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Barcelona | 6 | 4 | 2 | 0 | 9:4 | 14 |
2 | Borussia Dortmund | 6 | 3 | 1 | 2 | 8:8 | 10 |
3 | Inter Mediolan | 6 | 2 | 1 | 3 | 10:9 | 7 |
4 | Slavia Praga | 6 | 0 | 2 | 4 | 4:10 | 2 |
GRUPA G:
RB Lipsk - Zenit Sankt Petersburg / śr. 23.10.2019 godz. 18:55
Benfica Lizbona - Olympique Lyon / śr. 23.10.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | RB Lipsk | 6 | 3 | 2 | 1 | 10:8 | 11 |
2 | Olympique Lyon | 6 | 2 | 2 | 2 | 9:8 | 8 |
3 | Benfica Lizbona | 6 | 2 | 1 | 3 | 10:11 | 7 |
4 | Zenit Sankt Petersburg | 6 | 2 | 1 | 3 | 7:9 | 7 |
GRUPA H:
Ajax Amsterdam - Chelsea FC / śr. 23.10.2019 godz. 18:55
Lille OSC - Valencia CF / śr. 23.10.2019 godz. 21:00
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Valencia CF | 6 | 3 | 2 | 1 | 9:7 | 11 |
2 | Chelsea FC | 6 | 3 | 2 | 1 | 11:9 | 11 |
3 | Ajax Amsterdam | 6 | 3 | 1 | 2 | 12:6 | 10 |
4 | Lille OSC | 6 | 0 | 1 | 5 | 4:14 | 1 |