W niedzielnym meczu PKO Ekstraklasy Legia Warszawa rozgromiła na własnym boisku Wisłę Kraków aż 7:0. Spotkanie to z trybun stadionu przy ul. Łazienkowskiej oglądał Patryk Konik, gracz rezerw stołecznego klubu.
Trzy dni później Legia II grała w Totolotek Pucharze Polski z I-ligową Odrą Opole. W meczu długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero w 75. minucie jedyną bramkę zdobył właśnie Konik, dając warszawiakom niespodziewany awans do kolejnej fazy rozgrywek. Mało kto spodziewał się bowiem, że pogromcy Arki Gdynia polegną w starciu z zespołem z III ligi.
"Prosto z trybun na boisko. Uwielbiamy takie historie" - napisali prowadzący oficjalną stronę Legii Warszawa na Facebooku.
Warto podkreślić, że Patryk Konik nie tylko strzelił gola przesądzającego o losach awansu, ale dokonał tego w świetnym stylu. Po jego uderzeniu piłka trafiła w samo okienko.
Czytaj także:
- Zbigniew Boniek dumny z łodzian
- Robak: Nikt nie pękł przed Legią
Zobacz wideo: najpiękniejsze gole Lewandowskiego dla Bayernu