Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

PKO Ekstraklasa: Śląsk Wrocław - Wisła Płock. Nafciarze powalczą o lidera. Wysokie premie dodatkową motywacją

- Zapisy w regulaminie mówią o bardzo wysokich premiach dla piłkarzy i sztabu za miejsca od ósmego w górę. Nawet za mistrzostwo Polski. Zespół wie, o co gra - mówi prezes Wisły Płock, Jacek Kruszewski.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
piłkarze Wisły Płock WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Płock
Żeby wrócić do pięknego snu. O to zagra w poniedziałek Wisła Płock ze Śląskiem Wrocław. W czwartek Nafciarzy sprowadził na ziemię Stomil Olsztyn, który pokonał ich w serii rzutów karnych i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski. Z kolei w weekend cztery drużyny wyprzedziły płocczan w tabeli PKO Ekstraklasy. Żeby wrócić na fotel lidera, na początku tygodnia muszą sięgnąć po trzy punkty.

- Te emocje były wyjątkowe, ale zdawałem sobie sprawę, że to początek sezonu. Nie ma co popadać w skrajne emocje - opowiada o ligowym meczu z Jagiellonią Białystok Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock. Po tamtym spotkaniu Nafciarze zostali sensacyjnym liderem ekstraklasy. Zrobili to po raz pierwszy w swojej 72-letniej historii.

"Nie boimy się wyzwań"

W Płocku doceniają ogromne osiągnięcie trenera Radosława Sobolewskiego, ale tak jak on próbują zachować zimne głowy. Pamiętają dramatyczną walkę o utrzymanie na finiszu zeszłego sezonu. Najważniejsze, żeby w obecnych rozgrywkach nie było powtórki. Jednak klubowy regulamin jest tak skonstruowany, że dodatkowo motywuje piłkarzy i sztab. Finansowo.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Radosław Sobolewski imponuje na początku swojej kariery trenerskiej. "Widać autorytet"

- Za zajęcie od ósmego miejsca w górę przewidziane są wysokie premie. Nawet za mistrzostwo Polski. Zespół wie, o co gra - wyjaśnia Kruszewski. - Nie znam szczegółów regulaminów w innych klubach, ale wydaje mi się, że to jedne z najwyższych premii w polskiej lidze. Do tego dochodzą bonusy wynikające z umowy ze sponsorem strategicznym, PKN Orlen (również przewidziane za zajęcie miejsc 1-8).

- Nie boimy się wyzwań, ale do tego co dzieje się ostatnio, podchodzimy naprawdę spokojnie. Przed nami jeszcze bardzo dużo grania. Na pewno nie odpuścimy w żadnym meczu - dodaje prezes Wisły.

-> PKO Ekstraklasa to ewenement. Nikt w Europie nie ma takiego lidera jak Wisła Płock

Strzałem w "10" okazało się zatrudnienie Sobolewskiego. Wisła Płock jest pierwszym przystankiem w jego karierze samodzielnego szkoleniowca, wcześniej był asystentem trenera w Wiśle Kraków. Dotychczasowe wyniki (lider po 13. kolejce i historyczna seria sześciu wygranych w lidze) każą sądzić, że eksperyment wypalił. - Trener wie, jak rozmawiać z piłkarzami i dotrzeć do nich. W trudnych momentach i tych dobrych, gdzie trzeba zarządzać euforią, jak po kapitalnej serii zwycięstw. Wtedy potrafi im tłumaczyć, że to początek drogi. Żeby się nie zachłysnąć i nie wpaść w hurraoptymizm.

Na pewno nie chcemy zasadniczo oceniać trenera, bo to początek jego pracy. Na pewno to materiał na znakomitego szkoleniowca - ocenia Kruszewski.

Nie będzie worka złota dla Furmana

Akurat w trakcie kadencji Sobolewskiego Wisła doczekała się kolejnego kadrowicza. To Dominik Furman, który jest motorem napędowym zespołu. Strzela, asystuje i solidnie pracuje w środku pola. 27-letni pomocnik gra o nowy kontrakt - obecny kończy się po sezonie, a już zimą może negocjować warunki z innymi klubami. Nafciarze ciągle walczą i przekonują Furmana do pozostania w Płocku. - Plotki o worku złota czy wielkim kominie płacowym dla niego są nieprawdziwe - ucina prezes.

- Jeśli uda się poprowadzić negocjacje do końca, to nie będzie kosmiczny kontrakt. Jednak jesteśmy w stanie piłkarzowi tej klasy zaproponować bardzo dobre, satysfakcjonujące warunki. Dominik jest kluczową postacią tego zespołu, ale nie zapominajmy o innych piłkarzach. Poza tym przychodząc do Płocka nie miał najlepszej prasy. Nikt nawet nie wspominał o nim jako potencjalnym reprezentancie Polski.

- Klub wyciągnął do niego rękę i pozwolił mu się rozwinąć. Odbudował się, jest gwiazdą, kibice go noszą na rękach. Dominik musi sobie zdać sprawę, że idąc do jakiegokolwiek innego klubu może nie być już gwiazdą, a jednym z wielu. Być może będzie miał dużo trudniej o to, żeby mówiło się o nim w środowisku tak pozytywnie jak teraz. Ale jak najbardziej chcemy mu stworzyć takie warunki, żeby chciał u nas zostać - opowiada o negocjacjach Kruszewski.

Budowa stadionu już wiosną?

Z takimi wynikami kibice mają dla kogo chodzić na mecze. Tylko dokąd? Obecny obiekt Wisły jest przestarzały. Przy gorszej pogodzie trudno mówić o jakimkolwiek komforcie oglądania. O nowy stadion kibice i działacze walczą od lat. Wszystko stoi po stronie miasta Płocka, które jest właścicielem klubu.

- Radni Płocka zgodzili się na zagwarantowanie 140 mln złotych netto na nowy stadion. Do tego trzeba doliczyć VAT. Pieniądze są zagwarantowane w budżecie miasta Płocka na kolejne lata. Z naszych informacji wynika, że w tym tygodniu może być podpisana umowa z firmą, która złożyła ofertę na budowę. Będzie to umowa "zaprojektuj i wybuduj". Według naszej wiedzy zgromadzenie wymaganej dokumentacji i przygotowanie do rozpoczęcia inwestycji potrwa około pół roku.

- Liczymy się z tym, że w granicach wiosny albo wczesnego lata, budowa fizycznie się rozpocznie. Wszystkie sprawy są w rękach właściciela, czyli miasta Płocka - tłumaczy Kruszewski.

Czytaj też: Eliminacje Euro 2020. Bez Roberta Lewandowskiego ani rusz

Czy Wisła Płock pokona Śląsk Wrocław?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×
    Sport na ×