Liga Mistrzów. Bayern Monachium - Olympiakos Pireus. Hansi Flick: Zgodziłem się przez lojalność wobec klubu

Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Hansi Flick
Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Hansi Flick

- Nie tylko Neuer i Lewandowski mają grać na światowym poziomie. Inni też - mówi Hansi Flick, który zastąpił Niko Kovaca na stanowisku trenera Bayernu Monachium. Tymczasowy opiekun mistrza Niemiec zadebiutuje w środowym meczu z Olympiakosem Pireus.

Bayern podjął decyzję o zwolnieniu Niko Kovaca w niedzielę wieczorem. Kierownictwo mistrza Niemiec nie było gotowe na pożegnanie z Chorwatem, więc zespół przejął jego asystent - Hansi Flick. 54-latek dołączył do sztabu Kovaca w lipcu, a wcześniej przez 13 lat był asystentem Joachima Loewa w reprezentacji Niemiec.

- W niedzielę wieczorem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jadłem kolację żoną, kiedy zadzwonił Hasan Salihamidzić. Pojechałem na Saebener Strasse i tam wszystko mi wytłumaczono. Zgodziłem się ze względu na lojalność wobec Bayernu, choć wiem, że czeka mnie trudne zadanie - przyznał Flick, były gracz Bayernu (1985-1990), podczas konferencji prasowej przed środowym meczem Ligi Mistrzów z Olympiakosem (18:55).

- To nie była łatwa decyzja ze względu na Niko i Roberta Kovaców, których cenię. Szanuję Niko. Zawsze był bezpośredni. We wtorek rano w dobrym stylu pożegnał się z zespołem. Nie każdego byłoby na to stać - zdradził Flick.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Robert Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę? "Życzę mu tego z całego serca"

54-latek ma świadomość tego, że jego praca ma jedynie charakter tymczasowy. Na pewno poprowadzi zespół w meczach z Olympiakosem i Borussią Dortmund (sobota), ale w czasie następującej po tych spotkaniach przerwy reprezentacyjnej Bayern ma zatrudnić docelowego następcę Kovaca.

Czytaj również -> Wawrzynowski: Od decyzji Bayernu zależy los "Lewego"

- Nie jestem kimś, kto żyje przeszłością albo przyszłością. Najważniejsza jest teraźniejszość. Musimy skupić się na tym, co przed nami. To, co będzie później, mnie nie interesuje - zapewnił.

Bez rewolucji

Choć w sobotę Bayern został rozbity przez Eintracht Frankfurt (1:5), Flick nie widzi potrzeby przeprowadzania rewolucji w "11" mistrza Niemiec.

- Dokonamy jednej, może dwóch zmian. Sposób, w jaki traciliśmy gole, nie przystają Bayernowi. Musimy bronić wyżej i odbierać piłkę najszybciej jak to możliwe. Mogę zdradzić, że Javi Martinez zagra na środku obrony. Wystąpi również Thomas Mueller. Więcej jednak nie ujawnię - skomentował Flick.

Występ Martineza przeciwko Olympiakosowi na środku obrony to przygotowanie Hiszpana do sobotniego meczu z Borussią Dortmund. W Der Klassiker i w kolejnym ligowym spotkaniu z powodu czerwonej kartki otrzymanej we Frankfurcie nie będzie mógł bowiem zagrać Jerome Boateng.

Flick nie dokona wielu zmian w składzie, ale przyznał, że oczekuje od piłkarzy lepszej gry: - Nie tylko Neuer i Lewandowski mają grać na światowym poziomie. Inni tez. Częścią mojej pracy są rozmowy z piłkarzami, więc zdecydowałem się na rozmowy indywidualne, żeby przekazać im, czego od nich wymagam.

Kovac był krytykowany za marginalizowanie Muellera i krytykowanie go na łamach prasy. Flick natomiast zamierza skorzystać z doświadczenia byłego reprezentanta Niemiec i jego wpływu na zespół.

Czytaj również -> Reng: Lewandowski lepszy niż kiedykolwiek

- Cenię Thomasa jako piłkarza i jako człowieka. Znam go trochę dłużej, niż pracuję w Bayernie. Thomas jest ważny dla klubu. Wygrał z Bayernem wszystko, co mógł. Jest ważną postacią, a na boisku jest bardzo inteligentny. Może być liderem - podkreślił tymczasowy trener Bayernu.

Mecz 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Bayern Monachium - Olympiakos Pireus zostanie rozegrany w środę o godz. 18:55.

Komentarze (0)