Mecz w Rzeszowie był głównym wydarzeniem drugoligowej soboty. Resovia podbiła tydzień temu stadion Widzewa Łódź i prowadziła w tabeli przed starciem z katowiczanami. Drużyna z Podkarpacia nie przegrała w lidze od 7 września, a GKS od 25 sierpnia. Po 90 minutach meczu na szczycie obie drużyny mogą wciąż chwalić się swoimi passami, ale z podziału punktów zadowoleni są tylko rzeszowianie.
Na trybunach było blisko 2800 kibiców. Większość ściskała kciuki za Resovię, dla której początek spotkania był nieprzyjemny. GKS Katowice, a konkretnie Dawid Rogalski, strzelił gola na 1:0 w 9. minucie po szybkim ataku, a w drugim kwadransie Radek Dejmek główkował na 2:0 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Czytaj także: GKS 1962 Jastrzębie dwa razy dopadł Bruk-Bet Termalicę Nieciecza
Pościgi, finisze to już specjalność Resovii. Kilkakrotnie tej jesieni walczyła ambitnie do końca meczu o poprawienie wyniku. Także w sobotę zrobiła to z powodzeniem. W drugiej połowie Kamil Radulj wykorzystał dwa rzutu karne, a uderzenie z jedenastki na 2:2 oddał w 97. minucie. Byłemu zawodnikowi między innymi Siarki Tarnobrzeg nie zadrżała stopa i podsumował żywe starcie na szczycie.
ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"
Równolegle rozegrano podobny mecz w Stargardzie, a tam Błękitni ogrywali wszystkich od 7 września. Tym razem prowadzili 2:0 z Lechem II Poznań, mimo to nie odnieśli siódmego z rzędu zwycięstwa u siebie. W absurdalny sposób podopieczni Adama Topolskiego stracili dwa gole i jednego zawodnika w ciągu ośmiu minut. Na koniec dziesięciu gospodarzy ratowało remis 2:2. Pościgiem zespołu z Wielkopolski dowodził Juliusz Letniowski, który przy jednej bramce asystował, a niewiele później ustalił wynik. Ambitni rezerwiści zapunktowali w trzecim meczu z rzędu.
Jak wykorzystać dwubramkowe prowadzenie do wygrania meczu pokazała GieKSie i Błękitnym drużyna Stali Rzeszów, która dzięki uderzeniom Damiana Kostkowskiego oraz Grzegorza Goncerza podbiła specyficzny obiekt Skry Częstochowa. Pojedynek zakończył się wynikiem 2:1. Beniaminek czekał na wyjazdową wiktorię od 21 sierpnia. Stal jest na miejscu barażowym, a Skra w strefie spadkowej.
Po remisie w Rzeszowie szansa na zostanie najlepszym drugoligowcem na półmetku sezonu otworzyła się przed Górnikiem Łęczna. Została ona wykorzystana. Podopieczni Kamila Kieresia wygrali na swoim stadionie 2:0 z Legionovią Legionowo. Takim samym rezultatem zakończyła się konfrontacja Bytovii Bytów z Górnikiem Polkowice i to podopieczni Adriana Stawskiego zdobyli w pierwszej połowie rozgrywek najwięcej punktów jako gospodarze. W dziewięciu meczach w Bytowie mieli bilans siedem zwycięstw, po jednym remisie i porażce.
Czytaj także: Miedź Legnica wyraźnie pokonała Radomiaka w swojej twierdzy
17. kolejka II ligi:
Resovia - GKS Katowice 2:2 (0:2)
0:1 - Dawid Rogalski 9'
0:2 - Radek Dejmek 34'
1:2 - Kamil Radulj (k.) 54'
2:2 - Kamil Radulj (k.) 90'
Błękitni Stargard - Lech II Poznań 2:2 (1:0)
1:0 - Piotr Kurbiel 17'
2:0 - Wojciech Fadecki (k.) 49'
2:1 - Tomasz Kaczmarek 71'
2:2 - Juliusz Letniowski (k.) 79'
Skra Częstochowa - Stal Rzeszów 1:2 (0:1)
0:1 - Damian Kostkowski 44'
0:2 - Grzegorz Goncerz 70'
1:2 - Mariusz Holik 90'
Górnik Łęczna - Legionovia Legionowo 2:0 (1:0)
1:0 - Marcin Stromecki 38'
2:0 - Aron Stasiak 90'
Bytovia Bytów - Górnik Polkowice 2:0 (1:0)
1:0 - Piotr Giel 28'
2:0 - Karol Czubak 90'
Olimpia Elbląg - Garbarnia Kraków 1:1 (0:0)
1:0 - Michał Miller 78'
1:1 - Jakub Kowalski (k.) 83'
Pogoń Siedlce - Stal Stalowa Wola 1:2 (0:1)
0:1 - Robert Dadok 10'
1:1 - Adam Mójta (k.) 53'
1:2 - Robert Dadok (k.) 62'
[multitable table=1141 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]