W sobotę Bayern pod wodzą Hansiego Flicka zdemolował Borussię Dortmund i wygrał 4:0. Bawarczycy pod wodzą tymczasowego trenera zagrali swój najlepszy mecz w tym sezonie Bundesligi. To zdecydowanie poprawiło nastroje w Monachium.
I być może euforia albo też przeciągające się negocjacje z potencjalnymi następcami Niko Kovaca sprawiły, że Flick poprowadzi Bayern jeszcze w trzecim spotkaniu. Do tej pory siedział na ławce w starciach z Olympiakosem Pireus w Lidze Mistrzów (2:0) i z Borussią.
- Będziemy kontynuować współpracę z Flickiem do odwołania - przyznał Karl-Heinz Rummenigge, prezes Bayernu cytowany przez "sport1.de". - Możecie się spodziewać, że to on poprowadzi zespół w następnym meczu z Fortuną Duesseldorf - dodał działacz.
Pierwotnie Flick miał zastąpić Kovaca tylko na dwa mecze. Tymczasem jego współpraca z Bayernem przedłuży się. Trener dostanie szansę pracy z piłkarzami przez kolejne dwa tygodnie przerwy reprezentacyjnej aż do starcia z Fortuną.
Wśród nowych szkoleniowców Bawarczyków wymieniano Arsene'a Wengera. Francuz w piątek w rozmowie z "beIN Sports" przyznał, że klub się z nim kontaktował i będą rozmawiać w przyszłym tygodniu. Tym samym zaprzeczył informacjom Bayernu, które podawały, iż to Wenger pierwszy zadzwonił do Monachium. - Mam szacunek do Arsene'a, zadzwonię do niego i wyjaśnimy sprawę. Nie ma między nami napięć - wyjaśnił Rummenigge.
Czytaj też:
-> Robert Lewandowski nie dał zbliżyć się Timo Wernerowi. Klasyfikacja strzelców
-> Wymiana ciosów i remis ekipy Dawida Kownackiego w Gelsenkirchen, triumf zespołu Rafała Gikiewicza
Zobacz wideo: kosmiczna passa Lewandowskiego