W hicie 12. kolejki Serie A mierzyły się ze sobą drużyny Juventusu oraz AC Milan (1:0). Takie spotkanie to nie lada gratka dla wielu fanów drużyny z Mediolanu, ale także Krzysztofa Piątka, by zobaczyć polskiego snajpera w akcji. Grupa kibiców spotkała się jednak ze sporymi trudnościami podczas próby wejścia na stadion.
Wszystko z powodu specjalnie przygotowanej flagi z piłkarzem. Policja zakazała jej wniesienia, gdyż Piątek był na niej przedstawiony w roli rewolwerowca, co jest oczywistym nawiązaniem do jego cieszynki.
Czytaj także: Serie A. Juventus Turyn - AC Milan. Cristiano Ronaldo grozi dyskwalifikacja za opuszczenie stadionu
- Nie przepuścili nas na standardowej kontroli przed wejściem na sektor, ponieważ powiedzieli, że flaga jest niezgodna z regulaminem stadionowym i zawiera zabronione symbole. Nie pomogły nasze tłumaczenia, że jeździmy z nią prawie od roku na różne włoskie stadiony i nigdy nie ma z nią problemów, jak również to, że w kwietniu tego roku weszliśmy z nią na ten sam stadion przechodząc normalną kontrolę, że symbolizuje ona po prostu rewolwerowca i cieszynkę Piątka. Szef policji pozostawał niewzruszony na nasze tłumaczenia - powiedział nam Roman Sidorowicz, prezes Milan Club Polonia.
Na wczorajszy mecz nie pozwolili nam wnieść flagi z Piątkiem bo znajduje się na niej pistolet
— Roman Sidorowicz (@SonarMCP) 11 listopada 2019
Na jakim świecie my żyjemy? pic.twitter.com/lHPQhthjod
Czytaj także: Serie A. Piotr Zieliński chce odejść z Napoli. Poprosił agenta o wstrzymanie negocjacji
Zakazanym symbolem oczywiście jest rewolwer, czyli odniesienie do popularnej cieszynki zawodnika, w której strzela palcami niczym dwoma pistoletami. To jednak nie pierwsza kontrowersja z nią związana. Wcześniej głośno było o tym, czy piłkarz powinien wykonać ją po ewentualnej bramce w meczu z Izreaelem podczas eliminacji mistrzostw Europy. Wówczas z niej zrezygnował. Niestety jak widać, coraz częściej wręcz chorobliwa poprawność miesza się ze sportem, doszukując się drugiego dna i problemów tam, gdzie ich nie ma.
- Kontrole w Turynie słyną z tego, że są bardzo dokładne i kibice przyjezdni musza ściągać nawet buty do których dokładnie zaglądają. Z flagą jednak mieliśmy taki problem po raz pierwszy - dodaje Sidorowicz.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel i jego "Brudna robota". "Powiedziałem im, że tego nie zrobię"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)