[b]
Z Jerozolimy Paweł Kapusta
[/b]
Zaskakujący chłód i sączący się z nieba deszczyk przywitał piłkarzy polskiej kadry na Stadionie Teddy w Jerozolimie. Przed przedostatnim występem w eliminacjach Euro 2020 humory w zespole dopisują i nic w tym dziwnego. Awans na mistrzostwa mamy już przecież pewny. Nie oznacza to jednak, że Jerzy Brzęczek zdecyduje się na zastosowanie wielu zmian w składzie, a piłkarze podejdą do tego wyzwania w sposób ulgowy. Stawka jest bowiem ogromna, można powiedzieć, że od razu po awansie rozpoczęły się przygotowania do turnieju finałowego.
El. Euro 2020. Bośnia i Hercegowina - Włochy. Goście potwierdzili hegemonię w grupie J
- To już nie jest czas na eksperymenty - powtarza Brzęczek, choć zostawia sobie uchyloną furtkę. - Nie wykluczam, że w meczach z Izraelem i Słowenią szansę dostaną też zawodnicy, którzy wcześniej grali mniej - dodał szkoleniowiec. Wszystko wskazuje na to, że kolejny już raz na prawym skrzydle wystąpi Sebastian Szymański. Były piłkarz Legii Warszawa, dziś dobrze radzący sobie w lidze rosyjskiej, udanie wszedł do dorosłej kadry. Na Łotwie zagrał bez kompleksów, brał udział w bramkowej akcji, zaliczył kluczowe podanie. Brzęczek był z niego zadowolony, więc nie ma przeciwwskazań, by dać mu kolejną szansę.
W środku tygodnia w mediach (mówili o tym reporterzy Polskiego Radia) pojawiła się informacja, że tym razem na ławce rezerwowych usiądzie Kamil Grosicki, a od pierwszej minuty zagrać ma Przemysław Frankowski. W październiku w meczu z Macedonią wszedł na boisko w 73. minucie, a już kilkadziesiąt sekund później cieszył się ze zdobytego gola. To on napoczął rywala, który do tego momentu dzielnie się bronił. Niedługo później swojego gola dołożył też Arkadiusz Milik i awans stał się faktem.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska: Piątek bez swoich rewolwerów. "To nie był dobry moment na wypuszczenie takiego komunikatu"
Eliminacje Euro 2020: Hiszpania - Malta. Faworyt nie miał litości i strzelił siedem goli. Kłopoty trenera pokonanych
Przed kilkoma tygodniami z powodu kontuzji zagrać nie mógł Krystian Bielik, który debiut w dorosłej kadrze zaliczył w Słowenii. Debiut drużynowo nieudany, bo przegraliśmy wyraźnie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że środkowy pomocnik pojawi się na boisku w meczu z Izraelem. - Chcę udowodnić, że zasługuję na to, by nadal być w kadrze - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej.
Początek meczu Izrael - Polska w sobotę o godzinie 20:45. Transmisja w TVP 1 oraz Polsat Sport.
Przypuszczalny skład reprezentacji Polski: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Jan Bednarek, Arkadiusz Reca - Grzegorz Krychowiak, Krystian Bielik - Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Przemysław Frankowski - Robert Lewandowski.