Przypomnijmy całą sytuację. To była 84. minuta spotkania. Jaga miała rzut rożny, obrońcy przeciwnika wybili piłkę poza pole karne. Tam zgarnął ją Islandczyk, po czym wbiegł w "szesnastkę" i próbował dogrania na długi słupek. Mały rykoszet od stopy blokującego go 32-latka sprawił jednak, że ta nabrała nieco innej trajektorii i ostatecznie przelobowała Pavelsa Steiborsa.
Czytaj także: Jagiellonia nie dała szans Arce
To miała być premierowa bramka Bodvarssona w Jagiellonii. Nic więc dziwnego, że ten nie krył dużej radości. A dodatkowo po spotkaniu wyjawił, że dzięki niej wygrał zakład ze swoim kolegą. Jak się jednak okazuje na wszystko będzie musiał nadal cierpliwie czekać.
Drugi gol @Jagiellonia1920 w #JAGARK zapisany przez sędziego jako samobój Adama Dancha, Bodvar Bodvarsson musi się zadowolić 6 punktami w 16. kolejce #FantasyEkstraklasa.https://t.co/PTaTInH1xU pic.twitter.com/IPsrlrkWl6
— Fantasy Ekstraklasa (@Fantasy_ESA) November 25, 2019
Warto wspomnieć, że 24-letni lewy obrońca gra w białostockim klubie od początku 2018 roku. Dotychczas wystąpił 30 razy we wszystkich rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Borek: Lewandowski powinien wrócić do Polski i powiedzieć "Teraz ja wam pokażę jak się szkoli"