[tag=27376]
Leicester City[/tag] prowadzi wyścig z czasem, aby zdążyć zakończyć prace nad nowym ośrodkiem treningowym przed rozpoczęciem kolejnego sezonu. Mimo to jednak, dla właścicieli klubu dużo ważniejszym było, aby całość odbyła się zgodnie z duchem buddyzmu, nad czym czuwać mieli specjalnie zaproszeni mnisi.
Rodzina Srivaddhanaprabha posiadająca akcje klubu, to bowiem głęboko wierzący buddyści. Aiyawatt Srivaddhanaprabha niejednokrotnie zapraszał już mnichów na mecze rozgrywane na King Power Stadium, aby przynieśli szczęście jego drużynie.
Czytaj także: Liga Mistrzów: Barcelona - Borussia. Favre otwarcie o Sancho: potrzebuję skoncentrowanych graczy
Teraz natomiast duchowni zostali poproszeni o pobłogosławienie materiałów, które zostaną użyte przy budowie wartego 95 milionów funtów centrum treningowego. Wszystko odbyć musiało się w idealnym momencie.
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Sebastian Szymański z pierwszym golem w reprezentacji. "Robię małe kroczki"
- Buddyzm jest bardzo duchowy. Wszystko musiało być przeprowadzone określonego dnia, ponieważ niektóre dni są szczęśliwsze niż inne, a w przypadku tego budynku pobłogosławiona musi być konkretnie stal i to w konkretnych miejscach budynku, które są szczęśliwe w przeciwieństwie do innych - powiedział Martin Burge, dyrektor projektu w rozmowie z "Construction News".
Czytaj także: Liga Mistrzów. Niesamowity Erling Haaland. Piłkarz Red Bull Salzburg pobił kolejny rekord
Początkowo cała ceremonia zająć miała aż 6 tygodni, jednak po rozmowie z Burgem zgodzono się na 2 tygodnie. Sam dyrektor chwalił jednak przebieg wydarzenia.
- To była naprawdę dobra ceremonia. Pobłogosławili stal, zawiązali wstążki wokół niej i obsypali ją kwiatami oraz monetami. To było poruszające być częścią tego - powiedział Burge.
Mnisi to jednak nie jedyna komplikacja, z jaką musieli zmagać się konstruktorzy nowego ośrodka. Dodatkowo byli oni zmuszeni przesiedlić setki, będących pod ochroną, traszek grzebieniastych, które zamieszkiwały tereny wykorzystywane do budowy.