PKO Ekstraklasa. Arka - Pogoń. Marcus da Silva mógł być bohaterem. "Szkoda, że moja bramka nie została uznana"

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Marcus Vinicius da Silva
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Marcus Vinicius da Silva

Arka Gdynia zremisowała 1:1 z Pogonią Szczecin. Bohaterem gdyńskiej drużyny mógł być Marcus da Silva, którego gol w doliczonym czasie gry z powodu faulu w ofensywie nie został uznany.

Marcus Vinicius da Silva mógł być bohaterem meczu Arka Gdynia - Pogoń Szczecin. W szóstej minucie doliczonego czasu gry skierował piłkę do bramki dotychczasowego lidera PKO Ekstraklasy. Sędzia przy tej sytuacji dopatrzył się jednak faulu. - Nie widziałem powtórek, ale jestem przekonany, że piłka trafiła do bramki. Czy był faul czy nie, nie ode mnie już zależy. Sędzia nie uznał bramki i szkoda. Byliśmy bardzo blisko gola na 2:1 - powiedział Brazylijczyk.

Arce Gdynia nie udało się przełamać czarnej serii z Pogonią Szczecin. Po sobotnim meczu, bilans ostatnich lat to 9 zwycięstw szczecinian i 2 remisy. - Z Pogonią zawsze się nam trudno gra. To ciężki rywal, ale dużo nie brakowało do zwycięstwa. Oni są liderem, mieli więcej posiadania piłki, ale to nie oznacza, że nie mogliśmy wygrać - zauważył Marcus Vinicius da Silva.

Lider uratował punkt w Gdyni. Zobacz więcej!

- Szkoda, że moja bramka nie została uznana, rozmawialibyśmy inaczej. Mogliśmy zdobyć jeszcze dwa punkty, ale taka jest piłka. Oni mieli więcej strzałów, posiadania piłki, ale taka jest piłka nożna. To gra błędów, my je popełnialiśmy. Pavels Steinbors bronił co mógł i skończyło się na 1:1 - dodał w rozmowie z dziennikarzami.

Zobacz wypowiedzi trenerów po meczu Arka - Pogoń!

Przed gdynianami mecz w Kielcach z Koroną. - Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli nasza i Korony. Jedziemy tam żeby wygrać. Za trenera Rogicia graliśmy przede wszystkim z pierwszą ósemką. Z Wisłą wygraliśmy, teraz czas na Koronę. Musimy się przygotować i wygrać ten mecz - podsumował Marcus.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Zbigniew Boniek o meczu z Hiszpanią: Nie ma co się bandażować, zanim ma się ranę

Źródło artykułu: