PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk uruchomiła plan awaryjny. "Problem utraty płynności finansowej nie wziął się z księżyca"
Lechia Gdańsk od kilku miesięcy nie płaci swoim piłkarzom. Prezes Adam Mandziara uspokoił zawodników i zapewnił, że klub uruchomił plan awaryjny. Lechia ma pożyczyć pieniądze od właściciela i spłacić zaległości.
Prezes Adam Mandziara uspokaja i zapewnia, że zawodnicy Lechii już wkrótce dostaną zaległe pieniądze. Klub uruchomił plan awaryjny. - Jak zwykle poprosiliśmy o pomoc właściciela. I ta pomoc zapewne nastąpi, tylko że wcześniej muszą być spełnione określone kryteria, jesteśmy już na ostatniej prostej. Spotkałem się w Kolonii z panem Franzem Josefem Wernze, żeby ustalić finalne szczegóły - powiedział Mandziara w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Plan awaryjny oznacza, że Franz Jozef Wernze pożyczy Lechii pieniądze, a klub mu je zwróci z gwarantowanych kwot, jakie w przyszłym roku dostanie od sponsorów. - Jesteśmy świadomi sytuacji i zamierzamy ją naprawiać. Problem chwilowej utraty płynności finansowej nie wziął się z księżyca. Ponosimy konsekwencję niektórych złych decyzji. Między innymi właśnie dlatego znowu jestem prezesem zarządu, żeby to wszystko wyczyścić - dodał Mandziara.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kibice reprezentacji Hiszpanii podzieleni przed mistrzostwami? "Mieszkaniec Bilbao się na mnie obraził"- W związku z zawarciem tego kontraktu mamy wewnętrzny problem i stąd było rozstanie z prezesem Biesiadą. Tu nawet nie chodzi o konkretną, naszym zdaniem zbyt wysoką kwotę, lecz o to, że ktoś decyzję o tak poważnym kontrakcie podpisał bez wyraźnej zgody rady nadzorczej - stwierdził Mandziara.
Lechia w tabeli PKO Ekstraklasy zajmuje siódme miejsce. Strata do prowadzącej Legii Warszawa wynosi osiem punktów.
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa: Lech - Arka. Sensacja w Poznaniu! Osłabieni gdynianie wywalczyli remis
Bundesliga. Jak Bayern Monachium ma znaleźć 200 mln na transfery? Lewandowski czeka