PKO Ekstraklasa. Cracovia - Śląsk Wrocław. Michał Probierz czuje niedosyt. "Naszym celem było pierwsze miejsce"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz

Choć Cracovia rozegrała najlepszą rundę jesienną w historii i uda się na przerwę zimową jako wicelider PKO Ekstraklasy, Michał Probierz czuje niedosyt. - Naszym celem było pierwsze miejsce. Przegrałem przez to zakład z kolegą o dobrą whisky - mówi.

Krakowianie zdobyli jesienią 36 punktów w 20 meczach. To taki sam wynik jak w najlepszym dotąd sezonie 2015/2016, ale wówczas zgromadzili taki dorobek w 21 spotkaniach. Wtedy dało im to trzecie miejsce, a do lidera mieli dziewięć punktów straty. Teraz są drudzy w tabeli, a pierwsza Legia Warszawa ma tylko dwa "oczka" więcej. Mimo to Michał Probierz nie jest w pełni usatysfakcjonowany pierwszą rundą.

- Powiedziałem zawodnikom, że cieszymy się, bo jesteśmy drudzy w tabeli, ale naszym celem było pierwsze miejsce. Przegrałem przez to zakład z kolegą o dobrą whisky i żałuję, bo miałbym w kolekcji kolejną bardzo dobrą. Ale to był dobry rok. Jesteśmy na pudle, jesteśmy w ćwierćfinale Pucharu Polski i mamy zawodników, którzy się rozwijają - mówi trener Cracovii.

Pasy dostały się na podium rzutem na taśmę. Do ostatniego tegorocznego meczu z trzecim w tabeli Śląskiem Wrocław (2:0) przystępowały z czwartej lokaty.  Dzięki zwycięstwu strącili WKS z podium, a porażka Pogoni Szczecin z Koroną Kielce (0:1) pozwoliła im wskoczyć na pozycję wicelidera.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

- Zrobiliśmy kolejny ważny krok. Zdobyliśmy w tym meczu cztery, a nie trzy punkty, bo teraz mamy lepszy bilans meczów bezpośrednich ze Śląskiem, a to bardzo istotne - podkreśla Probierz, dodając: - Zaprezentowaliśmy jako zespół bardzo dobrze. Byliśmy agresywni, operowaliśmy szybko piłką i graliśmy - jak niektórzy nie lubią - dośrodkowaniami. Krok po kroku idzie do przodu. Musimy popracować nad finalizacją akcji i dośrodkowaniami. Będziemy ich robić jeszcze więcej, bo powodują bardzo duże zagrożenie.

Czytaj również -> Filipiak: Celem Cracovii jest faza grupowa Ligi Europy

Probierz zaskoczył w piątek, sadzając na ławce Rafaela Lopesa. Portugalczyk był jedynym graczem Pasów, który w każdym meczu ligowym grał od pierwszego gwizdka. Tym razem trener Cracovii postawił na Tomasa Vestenicky'ego, a Lopes wszedł do gry jako zmiennik. To zdało egzamin, bo o wygranej Pasów przesądziły gole właśnie Lopesa i Vestenicky'ego.

-  Mam do Rafael zaufanie, ale trzeba przyznać, że w kilku meczach nie wykorzystał dobrych sytuacji. Czasem niedobrze poddawać zawodnika większej presji i na siłę go wystawiać. Lepiej, że wszedł jako zmiennik. A Tomas prezentował się bardzo dobrze na treningu. Był bardzo groźny, zdobył bramkę - komentuje Probierz.

Czytaj również -> Adam Buksa w New England Revolution

Cracovia rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej 8 stycznia. Tydzień wcześniej krakowianie rozegrają jednak tradycyjny Trening Noworoczny.

Komentarze (1)
avatar
Marianek07
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu się panu trenerowi w głowie zagotowało. Cel mu się z celą pomylił chyba. Zapomniał dodać, że jeszcze faza finałowa LM.