Premier League. Jose Mourinho przeżył dramat w święta. Stracił bliskiego przyjaciela

Getty Images /  Dan Mullan / Na zdjęciu: Jose Mourinho
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Jose Mourinho

Jose Mourinho przed meczem Tottenham - Brighton przyznał, że to nie były dla niego szczęśliwe święta. Portugalski szkoleniowiec musiał pogodzić się z utratą ukochanego psa.

Tottenham Hotspur jako pierwszy klub wrócił ze świątecznej przerwy. W czwartkowe popołudnie "Koguty" zmierzyły się z Brighton & Hove. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego wywiadu udzielił Jose Mourinho, który prawie popłakał się na wizji.

MMA. Mariusz Pudzianowski nawet w święta ciężko trenuje. "Trzeba bigos przerobić" >>

Jim Rosenthal z Amazona zapytał "Special One", jak minęły mu święta. Portugalczyk jednak nie miał dobrych wieści, bo przeżył osobistą tragedię.

- Szczerze mówiąc, to był bardzo smutny dzień. Zmarł mój pies, a on był dla mnie jak rodzina. To bardzo trudne, ale trzeba iść dalej - przyznał trener Tottenhamu.

Boże Narodzenie. Piłka Nożna. Zlatan Ibrahimović złożył życzenia w swoim stylu >>

Brytyjskie media informują, że pies Mourinho wabił się Leya i był rasy yorkshire terrier. Nie wiadomo jednak, ile miał lat. Po ogłoszeniu tej informacji w portalach społecznościowych ruszyła lawina kondolencji.

ZOBACZ WIDEO: Sergiu Hanca kupił dom biednej rodzinie. Zobacz jak mieszkają

Komentarze (1)
avatar
zzeus
26.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak można publikować artykuły w czasie przeszłym gdy jeszcze zdarzenia się nie zakończyły. D"d" - dziadostwo "dziennikarskie"! Tfuj!