Transfery. PKO Ekstraklasa. Marcin Pietrowski może odejść z Piasta Gliwice

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Pietrowski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Pietrowski

Trwają roszady kadrowe w Piaście Gliwice. Mistrzowie Polski chcą nieco odmienić zespół, więc wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymał Marcin Pietrowski.

W czerwcu wygasa kontrakt Marcina Pietrowskiego z Piastem Gliwice. Już wiadomo, że nie zostanie przedłużony, ale nie jest przesądzone, że "Pietro" pół roku spędzi jeszcze przy Okrzei. Póki co został wystawiony na listę transferową i otrzymał zielone światło w poszukiwaniu nowego klubu.

31-letni prawy obrońcy w Piaście gra od sezonu 2015/2016. W tym czasie zdobył z niebiesko-czerwonymi mistrzostwo oraz wicemistrzostwo Polski. W sumie dla gliwiczan rozegrał 128 spotkań w PKO Ekstraklasie, lecz tylko cztery w obecnym sezonie. Dla mistrzów Polski Pietrowski zdobył dwa gole. W sumie na najwyższym szczeblu rozgrywek ma ich siedem, a występów 268. Przez pierwszą część kariery defensor związany był bowiem z Lechią Gdańsk, której jest wychowankiem. Piast oraz biało-zieloni właśnie, to jedyne kluby w karierze doświadczonego piłkarza.

Zobacz też: Ivan Jukić odszedł z Korony Kielce

Decyzja władz klubu o wystawieniu Pietrowskiego na listę transferową może jednak nieco dziwić. W poprzednich sezonach obrońca był kluczową postacią Piasta i nigdy nie schodził poniżej określonego poziomu. Zresztą był nawet kapitanem zespołu z Okrzei.

Jeśli "Pietro" zdoła znaleźć klub w zimowym okienku transferowym, to w kadrze Piasta i tak zostanie trzech prawych defensorów w postaci Bartosza Rymaniaka, Tomasza Mokwy oraz Martina Konczkowskiego, który jednak od jakiegoś czasu występuje głównie na skrzydle. Zaskakujące jest jednak to, że zielone światło od klubu dostał Pietrowski, a nie Mokwa, który z reguły prezentował się słabiej od bardziej doświadczonego kolegi.

Czytaj także: David Tijanić zagra w Rakowie Częstochowa

ZOBACZ WIDEO: Jak Robert Lewandowski zareagował na wyniki plebiscytu? "Przyjął to z klasą. Jest na to za wielki"

Źródło artykułu: