[tag=725]
Atletico Madryt[/tag] było bliskie pokonania Realu w derbach miasta, których stawką był triumf w Superpucharze Hiszpanii. Po 120 minutach był bezbramkowy remis, ale rzuty karne lepiej wykonywali piłkarze Królewskich.
W serii "11" do piłki nie podszedł Alvaro Morata. Wyszło na jaw, że napastnik Rojiblancos miał strzelać karnego, jednak czuł się fatalnie. Wszystko przez zachowanie Daniego Carvajala.
W 115. minucie spotkania obrońca Realu nadepnął na głowę leżącego Moraty. Okazało się, że miało to swoje konsekwencje - Hiszpan miał wymiotować i czuć zawroty głowy. Dlatego też nie podszedł do "11".
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar bez Sebastiana Rozwadowskiego. Zaatakowała go tajemnicza choroba
Przypomnijmy, że kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem meczu napastnik pędził sam na bramkę Realu i został przed polem karnym sfaulowany przez Fede Valverde, który otrzymał czerwoną kartkę (ZOBACZ).
To nie przeszkodziło pomocnikowi, by po spotkaniu otrzymać nagrodę dla najlepszego piłkarza finału, co wywołało spore kontrowersje.
Sergio Ramos kontuzjowany, Real ma problem. Czytaj więcej--->>>