Przerwa zimowa nie wybiła mistrzów Niemiec z mocnego uderzenia, którym zakończyli rundę jesienną. Dzięki zwycięstwom z Werderem Brema (6:1), SC Freiburg (3:1) i VfL Wolfsburg (2:0) Bayern wskoczył na podium, a zwycięstwo z Herthą pozwoliło drużynie Roberta Lewandowskiego na zostanie nowym wiceliderem Bundesligi. Bayern wygrał cztery kolejne mecze ligowe po raz pierwszy od przełomu lutego i marca ubiegłego roku.
Długo nie zanosiło się jednak na tak efektowny triumf mistrza w Berlinie.
Przebieg meczu nie był zaskoczeniem - goście zdominowali nastawionych na głęboką defensywę i bezpośrednie ataki gospodarzy, ale długo nie potrafi udokumentować przewagi. 22 próby dośrodkowań Bawarczyków w pierwszej połowie to symbol ich bezradności w kreowaniu gry.
Nawet mimo absencji Kingsleya Comana, Serge'a Gnabry'ego i Joshuy Kimmicha mistrz Niemiec powinien siać spustoszenie w obronie broniącej się przed spadkiem Herthy, a przez godzinę bił głową w mur. Tacy piłkarze jak Leon Goretzka, Philippe Coutinho, Thiago Alcantara, Ivan Perisić czy Thomas Mueller po prostu muszą kreować lepiej. To co w ostatecznym rozrachunku wystarczyło na Herthę, może być niewystarczające na trudniejszych przeciwników.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol o zachowaniu Fede Valverde. "Nie ma się co obrażać. To jest futbol. Na tym to polega"
Robert Lewandowski, choć ze względu na rehabilitację po operacji pachwiny nie przepracował z zespołem okresu przygotowawczego i pierwszy raz trenował z drużyną dopiero w środę, zagrał od początku. W jego grze nie było widać blisko miesięcznej przerwy, ale w pierwszej połowie był kompletnie odcięty od podań.
Zwykle nie trzeba mu wiele, by zagrozić bramce rywali, ale do 25. minuty nawet nie dotknął piłki w polu karnym. Dopiero wtedy wziął sprawy w swoje nogi, zagrał na jeden kontakt z Perisiciem, wygrał walkę o pozycję z Dedrykiem Boyatą i znalazł się sam na sam z Runem Jarsteinem, ale czubkiem buta uderzył i obok niego, i obok słupka jego bramki.
Czytaj również -> Oliver Kahn - geniusz bramki, szaleniec, niewierny mąż
To była jedyna godna odnotowania akcja Bayernu w pierwszej części. Po przerwie mistrzowie weszli na wyższe obroty. Nie zmienili sposobu gry, z uporem maniaka śląc dośrodkowania, ale kropla drąży skałę i w końcu skruszyli berliński mur. W 60. minucie Lewandowski rozrzucił akcję na prawe skrzydło do Goretzki, który dośrodkował na drugi słupek do Perisicia, Chorwat skontrował piłkę głową do Muellera, a ten pokonał Jarsteina sytuacyjnym uderzeniem.
Po stracie gola obrona Herthy rozpruła się jak stare prześcieradło, a Bayern poszedł za ciosem. Chwilę później piłkę do siatki Herthy posłał Lewandowski, ale sędzia nie uznał gola, twierdząc, że Polak sfaulował Jarsteina w powietrznym pojedynku. W 67. minucie "Lewy" w końcu wstrzelił się w bramkę gospodarzy - po zgraniu głową Perisicia huknął lewą nogą prosto z powietrza, ale dobrze interweniował bramkarz Herthy.
W sobotę Timo Werner skompletował dublet i zrzucił Lewandowskiego z fotela lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi, ale Polakowi w końcu udało się odpowiedzieć napastnikowi RB Lipsk. W 73. minucie Lukas Kluenter sfaulował w polu karnym Goretzkę, a "Lewy" pewnym strzałem zamienił rzut karny na gola. To jego 20. ligowe trafienie, dzięki czemu zrównał się z Wernerem, a licząc wszystkie rozgrywki, to już jego 35. gol w sezonie 2019/2020!
Na tym nienasycony Bayern nie poprzestał. Na kwadrans przed końcem Goretzka mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wykorzystał prostopadłe podanie Thiago, a w 84. minucie dobrą drugą połowę trafieniem spuentował Perisić. Chorwat pokonał Jarsteina głową po (a jakże!) dośrodkowaniu Muellera.
Czytaj również -> Lukas Podolski - Turcja zamiast Górnika
Bayern wykorzystał porażkę Borussii Moenchengladbach z Schalke 04 Gelsenkirchen (0:2) i zepchnął Źrebaki z drugiego miejsca w tabeli. Do przewodzącego stawce RB Lipsk drużyna "Lewego" traci cztery punkty. Do bezpośredniego pojedynku tych zespołów dojdzie już 9 lutego w ramach 22. kolejki.
Hertha Berlin - Bayern Monachium 0:4 (0:0)
0:1 - Mueller 60'
0:2 - Lewandowski (k.) 73’
0:3 - Goretzka 76'
0:4 - Perisić 84'
Składy:
Hertha: Rune Jarstein - Lukas Kluenter, Dedryk Boyata, Jordan Torunarigha, Marvin Plattenhardt - Santiago Ascacibar - Dodi Lukebakio (82' Pascal Koepke), Vladimir Darida (68' Marius Wolf), Marko Grujić, Javairo Dilrosun (82' Maximilian Mittelstaedt) - Davie Selke.
Bayern: Manuel Neuer - Benjamin Pavard, Jerome Boateng, David Alaba, Alphonso Davies (80' Leon Dajaku) - Thiago Alcantara, Leon Goretzka - Thomas Mueller (87' Serge Gnabry), Philippe Coutinho (83' Mickael Cuisance), Ivan Perisić - Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Darida, Boyata, Jarstein (Hertha) oraz Pavard (Bayern).
Sędzia: Tobias Stieler.