Cristiano Ronaldo swoją świetną serię z ostatnich tygodni podtrzymał także w ćwierćfinale krajowego pucharu, w 26. minucie strzelając bramkę mimo faktu, że Gonzalo Higuain zagrał za jego plecy. Dla Portugalczyka był to siódmy gol w tym roku. Trzeba też dodać, że od początku grudnia zdobył bramki w 9 z 10 meczów Juventusu Turyn.
- Na poziomie indywidualnym trudno, by się jeszcze poprawił. Jest niezwykłym piłkarzem, jednym z najlepszych w historii. To ważne, by pomóc mu w zdobyciu szóstej Złotej Piłki. Nie mogę uwierzyć w jego obecną formę. Mogę jedynie podziękować matce Cristiano Ronaldo za stworzenie takiego okazu - mówi Maurizio Sarri dla "Rai Sport".
W ćwierćfinale Pucharu Włoch Juventus Turyn, po kapitalnej pierwszej połowie, prowadził z AS Roma już 3:0. Po przerwie rzymianie się przebudzili, ale do remisu nie zdołali doprowadzić. Mistrzowie Włoch wygrali 3:1 i wciąż mają szansę na potrójną koronę.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Koszmar SSC Napoli trwa. "Każdy się tam kompromituje'"
- Mieliśmy dobrą pierwszą połowię, ale na początek drugiej nie wyszliśmy z szatni - stwierdza trener Juventusu Turyn. - Po krótkiej chwili znów wdaliśmy się w walkę z silną drużyną. Gigi Buffon wybronił kilka sytuacji, potwierdzając, że nadal jest bramkarzem na najwyższym poziomie - stwierdza Sarri.
Teraz przed nim wyjątkowe spotkanie. W niedzielę Juventus Turyn zagra na wyjeździe z SSC Napoli, a więc byłym pracodawcą włoskiego szkoleniowca. Dla Sarriego będzie to pierwsze spotkanie w roli przeciwnika Napoli od jego odejścia z klubu. - To nie było normalne doświadczenie. To coś, co mnie naprawdę mocno dotknęło. Na poziomie ludzkim łączyła nas niezwykła więź - podkreśla Sarri.
Zobacz też:
Puchar Włoch: Już trzech Polaków w półfinale. A może być więcej!
Serie A. Zobacz najlepsze gole Cristiano Ronaldo w ostatnim roku (wideo)